Elon Musk potwierdził, że wiadomość dotarła
Wiele osób wydaje się mieć ten sam anty-sentyment co amerykańska polityk Lorena S. Gonzales. Wiadomość, jaką otrzymał od niej Elon Musk, gdy doszło do blokady ponownego uruchomienia fabryki we Freemont, nie przeszła niezauważona.
Co prawda to kwestia dyskusyjna, aby na tak wysokim stanowisku kusić się o tak dosłowny komentarz, to rozumiemy, że cel wymagał środków. W końcu fabryka we Freemont otrzymała sporo dotacji z tzw. państwowej kasy.
Być może dlatego Elon Musk zdecydował się przesłać odpowiedź, a finalnie wyprowadził się z Kalifornii.
Za tę wiadomość właściciel Tesli zapłacił 1500 dolarów
Pomimo tego, że od kilku miesięcy Elon Musk nie wzbudza swym działaniem kontrowersji, właściciel Tesli spotkał się z kosztownym aktem wandalizmu.
Brakuje w nim co prawda imienia i gwiazdki, ale wandal wydaje się mieć ten sam nastrój co Lorena S. Gonzales. W rezultacie właściciel czerwonej Tesli Model 3 również nie miał najlepszego nastroju, gdy przyszło naprawić uszkodzony panel drzwi i zapłacić za naprawę 1500 USD.
Zdjęcie zdewastowanego Modelu 3 pojawiło się niedawno na Twitterze, a właściciel auta oznaczył w nim Elona Muska. Naprawa pojazdu kosztowała 1500 dolarów, ponieważ rysy wykonane przez wandala były zbyt głębokie do wypolerowania.
Niestety Tesla nie miała aktywowanego Trybu Strażnika, więc nie było możliwości, by ustalić sprawcę zdarzenia.
Musk wzbudza kontrowersyjne uczucia, od podziwu do nienawiści. To sprawia, że dyrektor generalny Tesli jest jedną z najbardziej barwnych postaci. Jednakże niszczenie cudzej własności nigdy nie jest w porządku. Przeklinanie dyrektora generalnego Tesli przez wydrapanie wiadomości na jednym z produktów to jeszcze gorszy pomysł.
@elonmusk my car got keyed in Seattle but I think the message was for you. Pls send a forwarding address thx pic.twitter.com/F5dToEW1aO
— johnspecificproblems.net (@jlian) July 1, 2021