Wyświetl ten post na Instagramie.
Ford Mach-E ledwo wyjechał z salonu, a już zaliczył dzwona
Aby nabyć to elektryczne cacko, odwołujące się do znanego nam z licznych publikacji o kolizjach Mustanga, trzeba wydać od 216 do prawie 290 tysięcy. Pierwsza edycja już została wyprzedana i kosztowała ponad 300 tysięcy złotych.
Tymczasem elektryzujący model, dostępny z napędem na tył, już trafił na szrot. Zdjęcia wraku pojawiły się na Instagranie. Jak informuje ich autor , przyczyną była nadmierna prędkość i utrata panowania nad samochodem. W efekcie to koniec jego kariery na ulicach, a ponadto teraz można powiedzieć, że prawdziwy Ford Mustang,