Audi straciło impet i traci dealerów na rzecz chińskich rywali
Nie jest tajemnicą, że FAW Audi ma długą historię na chińskim rynku i świetne wyniki. Teraz jednak cierpi z powodu drastycznego wzrostu zainteresowania krajowymi markami, a zwłaszcza rosnącymi wpływami Huawei i Xiaomi w Chinach.
Wydaje się, że Audi po raz kolejny straciło impet. Wpływy marki znów spadły, po tym, jak sprzedaż na chwilę odbiła w 2023 r. Wtedy jednak zainteresowanie pojazdami marki wzrosło dzięki obniżce cen i licznym promocjom zakupowym. Od tego momentu jednak Audi kontynuuje trend spadkowy w Chinach i jak podkreślają tamtejsze media, nie wiadomo, czy spółka SAIC Audi może liczyć na to, że odniesie sukces. Przyczyną tego stanu rzeczy, jak twierdzą chińskie źródła, są zarobki dealerów.
Mówi się o tym, że spółka joint venture Audi i FAW Group wypłaca dealerom te same pieniądze od ponad 30 lat. Ma to teraz bolesne konsekwencje. Dealerzy w Chinach zwracaja się przeciwko niej, bo jak twierdzą „nie są w stanie się utrzymać”.
Na przykład największy salon Audi 4S w Tianjin, Yonghao Aoda, zamknął podwoje 4 grudnia. Warto wiedzieć, że to główny strumień gotówki w Pekinie. Dealer Huayang Aotong wydał w grudniu oświadczenie, że kończy współpracę ze społka joint venture niemieckiego producenta. Teraz będzie jedynie serwisował jej pojazdy. Szyld z logo marki zniknął i zastąpiono go nowym szyldem marki Aito. Ponadto biorąc pod uwagę, że wcześniejsze wiadomości donosiły o zamykaniu wielu salonów Audi 4S m.in. w Hangzhou i Zhengzhou trudno nie odnieść wrażenia, że mamy do czynienia z falą wycofywania się dealerów, a marka traci swoją latami wypracowywaną pozycję.
Największa chińska grupa dealerów samochodowych notowanych na giełdzie – Zhongsheng Holdings, była w Top 3 dealerów marki. Ta również i to bez zgody spółki, obróciła się w stronę sieci Huawei Hongmeng Zhixing. Salon Audi zredukowano do salonu samochodów używanych. Wielu dealerów marki pozwala sobie na naruszenie kontraktów wywieszając logo AITO zamiast logo czterech pierścieni. To pozwala obserwującym te działania stwierdzać, że Audi ma trudności z zarabianiem pieniędzy.
Chińscy biznesmeni w poszukiwaniu zysku stawiają na krajowe marki
FAW Audi mierzy się z zagrażającą jej finansom postawą czołowych dealerów. Nikt teraz nie zna odpowiedzi, jaki to będzie miało wpływ na przyszłość firmy w Chinach. Biznesmeni naturalnie szukają zysku, więc chcą w salonach tego, co się sprzeda.
Według publicznych danych udostępnionych w publikacji Sohu dotyczących sprzedaży detalicznej, w pierwszych 11 miesiącach tego roku sprzedaż detaliczna krajowych modeli marki Audi wyniosła 539 700 sztuk. To oznacza spadek rok do roku o 8,1 procent. Ponadto po gorącym listopadzie, spadek Audi wciąż rośnie.
W obliczu wojny cenowej wolumen sprzedaży znacznie się zmniejszył. Dlatego nie sposób nie zrozumieć, dlaczego dealerzy zdecydowali się wycofać z sieci, zwrócić się do świata i innych nowych marek. Niemiecka marka także próbuje coś zmienić, ale nie jest to proste zadanie w obliczu silnego wzrostu konkurentów ze strony chińskich marek.
Nie próbuj kupować BBA
Tradycyjny wzorzec funkcjonowania rynku pojazdów luksusowych odchodzi do lamusa. Obecny trend sygnuje się w Chinach hasłem „Nie próbuj kupować BBA”. To żart, ale jest prawdziwym odzwierciedleniem spadku wpływów marek Mercedes-Benz, BMW, Audi i innych luksusowych europejskich marek.
FAW Audi, jako najwcześniejsza chińska spółka joint venture producenta, zajmująca się samochodami luksusowymi, wydaje się osiągać lepsze wyniki niż ogólny poziom samochodów luksusowych. Kiedyś gwiazdami w jej ofercie były modele A4, A6 i Q5. Teraz ich blask nieco przygasł na rzecz nowego Audi A3.
Obecnie wszystkie modele A3 z 2025 roku otrzymały w swojej nomenklaturze słowo „Flying Spur”. Podczas ceremonii otwarcia zamówień mówiono i pisano nawet o sportowych genach nowego Audi A3L. Ten zabieg ma nadzieję przyciągnąć uwagę młodych klientów marki.
Chińskie media jednak zauważają ogólną bezradność FAW Audi na rynku high-end. Ratunkiem jest zawsze nowa niższa cena plus różne zachęty, z których żywo korzystają chińskie marki. Pytanie, jak długo można tanio sprzedać pojazdy luksusowe powyżej Volkswagena? W podobnym przedziale cenowym Chińczycy mają do wyboru zaawansowane pojazdy gigantów tj. Geely, BYD, Chery, czy Dongfeng.
Nowa marka AUDI daje nadzieję do utrzymania się na konkurencyjnym rynku
Joint venture SAIC Audi, które jest odpowiednikiem FAW Audi na północy i południu Chin, wprowadziło markę AUDI przed Guangzhou Motor Show. Ma nadzieję, że w ten sposób nadrobi swoje braki w dziedzinie budowy inteligentnych pojazdów elektrycznych. Nowy pojazd bez logo czterech pierścieni trafi na rynek w Chinach dopiero za pół roku. Nasuwa się zatem pytanie, czy do tego czasu Audi będzie w stanie konkurować z chińskimi markami? Czy wykorzysta odpływ dealerów, by podbić sprzedaż i utrzymać ją przy życiu?
Wszystko zależy od tego, ile nowoczesnych technologii trafi do samochodów i czy nadal będą się podobać fanom marki. Statystyki China Automobile Circulation Association ujawnione w publikacji Sohu, wskazują, że udział w sprzedaży detalicznej tradycyjnych marek luksusowych systematycznie spada. W listopadzie spadł do 10,9%.
Podsumowanie
Nie jest tajemnicą, że w podobnej, trudnej sytuacji na chińskim rynku jest także Porsche, Jaguar Land Rover, czy Lincoln. Wszystkie marki walczą o swoje miejsce na zatłoczonym chińskim rynku. Przyszłość jednak nie przedstawia się optymistycznie.
Przewiduje się, że w dłuższej perspektywie dealerzy luksusowych marek samochodów wycofają się z sieci i zwrócą się w stronę chińskich marek luksusowych z wyższej półki.
Porsche do końca 2026 r. pozostanie tylko z około setką dealerów w Chinach. Wielu w swoich publikacjach podkreśla, że w obliczu nadchodzących ciężkich czasów dla europejskich marek premium w Chinach nie było innej opcji. W świadomości Chińczyków luksusowe marki z Europy nie są już tak wzniosłe, jak kiedyś. To nie jest dobra wiadomość nie tylko dla producenta z Ingolstadt. Dominacja chińskich marek dosięgnie wszystkich europejskich producentów tej klasy pojazdów. Dlatego w obliczu wielkiego napływu chińskich pojazdów do Europy trochę się obawiamy o przyszłość przemysłu motoryzacyjnego na Starym Kontynencie.
źródło: Sohu, Finance East Money, Yicai Global