Liczba egzemplarzy BMW i4 objętych akcją nie jest znana
O ile design niektórych modeli BMW jest dyskusyjny, to pierwszy elektryczny sedan cieszy się uznaniem wśród krytyków, którzy kochają jego dynamikę.
Niestety pierwsze jednostki, jakie trafiły na rynek muszą wrócić do serwisów, ze względu na akumulator. Dokładnie chodzi o brak padów awaryjnych na akumulator.
Według ostrzeżenia A12/00124/22, które pojawiło się na portalu Unii Europejskiej Safety Gate, sprawę zgłosił niemiecki oddział BMW. Wada dotyczy egzemplarzy BMW i4 wyprodukowanych w okresie od 15 września 2021 do 30 listopada 2021. Nie wiadomo jak wiele samochodów musi wrócić do serwisów, nie podano tych danych.
Brak ważnego elementu grozi pożarem samochodu
W opisie akcji serwisowej producent stwierdza, że „klocki zderzeniowe akumulatora wysokonapięciowego mogły nie zostać zmontowane”. Ze względu na to skutki podczas zderzenia bocznego byłyby katastrofalne.
Powstałe w tej sytuacji zwarcie może spowodować pożar BMW i4. W raporcie producenta nie ma informacji, w jaki sposób odkrył brak ważnego elementu, ani czy już zgłoszono taki przypadek.
Samochody, których dotyczy akcja trafiły do Szwecji, Danii i Polski. Fakt, że producent odkrył brak padów zderzeniowych i natychmiast podjął akcję naprawczą, jest prawidłową postawą. Zaskakuje jednak fakt, że producent zapomniał zainstalować kluczowego dla bezpieczeństwa elementu.
W przypadku pierwszego elektrycznego sedana BMW nie trudno o potknięcia. Tak jak w przypadku wszystkich nowych modeli. To zrozumiałe, że klienci decydują się nieco poczekać, zanim je zakupią. BMW i4 to pierwszy elektryczny model producenta, który ma być konkurentem dla Tesli Model 3. Dlatego musi zrobić wszystko by podtrzymać dobre pierwsze wrażenie.