Kierowca reprezentujący barwy francuskiego zespołu znalazł się na prowadzeniu Rajdu Korsyki już po pierwszym odcinku specjalnym, jednak musiał wycofać się z rywalizacji w skutek awarii silnika związanej z pracą oleju w połowie drugiego dnia.
Zespół już w parku serwisowym zlokalizowanym w Bastii przeprowadził szczegółowe śledztwo, jednak szczegółowa odpowiedź dotycząca powodu awarii będzie znana dopiero w chwili, gdy silnik zostanie rozebrany na części pierwsze w fabryce w Paryżu.
Wcześniej Meeke wygrał trzy z sześciu odcinków specjalnych i w połowie drugiego dnia legitymował się przewagą w postaci 17 sekund nad kolejnym z rywali. Takie tempo było zgoła inne od tego, zaprezentowanego przez cały zespół w Rajdzie Monte Carlo. Meeke pojawił się na Korsyce po zwycięstwie w Rajdzie Meksyku, gdzie zaprezentował potencjał i możliwości C3 WRC na szutrowej nawierzchni.
– Zespół przed tym rajdem pracował bardzo ciężko, podobnie jak przed Rajdem Meksyku – przyznał Meeke dla Motorsport Monday. – Ok, wszyscy pamiętamy rezultat, jednak ważniejsze od samego zwycięstwa jest tempo, jakie pokazaliśmy. Wzięło się to z ciężkiej pracy, wysiłku i ogromnego poświęcenia wszystkich w zespole Citroena.