Zdaniem kierowcy Citroena to właśnie nieprzewidywalna pogoda i trudne warunki mogą wyłonić zwycięzcę drugiej rundy Rajdowych Mistrzostw Świata 2017. Meeke po rozczarowującym początku sezonu i wypadku już na czwartym odcinku specjalnym Rajdu Monte-Carlo, ma nadzieję na lepszy rezultat w Szwecji.
– Rajd Monte-Carlo nie poszedł ani po mojej myśli, ani po myśli zespołu. Ciężko mówić o pewności siebie przed rywalizacją w Szwecji – przyznaje się Meeke. – Wyciągnęliśmy wnioski z pierwszej rundy sezonu i w nadchodzących rajdach będziemy tylko mocniejsi. Sezon jest długi – zachowuje jednak spokój.
– Jutro zaczyna się jeden z moich ulubionych rajdów. Teoretycznie moim celem będzie zwycięstwo, jednak wszyscy wiemy, że forma zespołów w Szwecji jest mocno uzależniona od warunków atmosferycznych. Jeśli będzie padać śnieg przed rajdem, moja pozycja startowa przed pierwszą pętlą będzie idealna – mówi.
– Z drugiej jednak strony, jeśli będzie za ciepło i lód zacznie się topić, moje szanse spadną – studzi entuzjazm Meeke. – Damy z siebie wszystko.