Mazda nie zamierza zmieniać filozofii

Mazda MX-5 Miata najnowszej generacji otrzyma wolnossący silnik i manualną skrzynię biegów. Celem japońskiego producenta jest zachowanie jak najniższej masy i małych gabarytów. Jak twierdzi kierownictwo firmy, producent nie znosi ciężaru. Japończycy zapowiedzieli także, że MX-5 nie stanie się elektryczna.
To jeden z bestsellerowych sportowych samochodów na świecie. I choć Japończycy mają w swojej ofercie przynoszące więcej pieniędzy SUV-y, MX-5 jest prawdziwą ikoną. Dziennikarze z portalu Car & Driver porozmawiali z kierownictwem firmy na temat nadchodzącego modelu. I informacje te są bardzo dobre – szczególnie dla prawdziwych pasjonatów sportowej jazdy.
Fani z radością przyjmą wiadomość, że wszyscy w firmie, od projektanta, aż po dyrektora finansowego, wydają się być jednomyślni. Chcą utrzymać Miatę w swojej ofercie. Ale nie tylko utrzymać. Nadal chcą, aby miała lekką konstrukcję, wolnossący silnik i dostępność manualnej skrzyni biegów. W dzisiejszych czasach to naprawdę niespotykane podejście.
MX-5 jak motocykl czy rower

Szef ds. projektowania Masahi Nakayama: – Jestem przekonany, że sprawiłem, że Miata jest o wiele bardziej stylowa niż oryginał. Nie wzorowałem się na pierwszej generacji. Skorzystałem z naszych oryginalnych założeń projektowych. Nie chciałem robić czegoś w stylu Mini czy VW i tworzyć projektu nawiązującego do nostalgii. Patrząc na pierwotny cel, można iść naprzód.
Mazda przyznaje, że początkowo pojawiło się ciśnienie, aby samochód był większy i mocniejszy. Ale celem producenta zawsze była waga poniżej 1 tony i mniej niż 4 metrów długości. Producent przyznał, że myśli o tym samochodzie jak o motocyklu. Ich zdaniem waga nie powinna się zmieniać.
Ale mazda zapowiedziała, że nie będzie powiększać samochodu. Nakayama dodał, że kameralne wnętrze stanowi część atrakcyjności MX-5. – Osoba prowadząca jest częścią sylwetki, jak rower, czy motocykl. To pojazd, w którym ludzie się zakochają.