Maraton do chwały

Po dniu przerwy w Rajdzie Dakar wszystko zaczyna się od nowa. Co prawda do rywalizacji przystąpi już okrojony skład, bo w walce pozostało 110 motocykli, 41 quadów, 71 samochodów i pojazdów SxS oraz 30 ciężarówek, jednak dzisiaj w stolicy Boliwii La Paz rusza finałowa, druga część imprezy, która odpowie nam na wszystkie pytania.

Maraton do chwały
Podaj dalej

Motocykle

Jeśli chodzi o kategorię motocykli, to wszystko jest jeszcze możliwe. Sensacją pierwszej części Dakaru, którego partnerem strategicznym została w tym roku firma Motul, było odpadnięcie jednego z faworytów, ubiegłorocznego zwycięzcy Sama Sunderlanda, który przewrócił się i doznał kontuzji. Liderem rajdu po sześciu etapach jest reprezentant państwa-gospodarza – Argentyny – Kevin Benavides na Hondzie, ale jeszcze przynajmniej sześciu innych kierowców ma realne szanse na zwycięstwo! Drugi w tabeli wyników Francuz Adrien van Beveren traci do lidera niespełna dwie minuty, a trzeci Austriak Matthias Walkner – najwyżej notowany kierowca zespołu KTM – mniej niż cztery.

Odrabiający straty poniesione na trzecim odcinku po błędzie nawigacyjnym Hiszpan Joan Barreda ma w tym momencie stratę ponad 9 minut i wyprzedza o włos zwycięzcę z 2016 roku Toby’ego Price’a. A to nie koniec listy kandydatów do zwycięstwa, bo Francuzi na kolejnych miejscach – Antoine Meo i Xavier de Soultrait tracą niespełna 12 minut. Czy zatem niepokonany od 2001 roku zespół KTM zdoła kontynuować swoją passę? Tym razem może być o to wyjątkowo trudno! Polska nadzieja Maciej Giemza jedzie rozważnie i zgodnie z planem. Z każdym dniem zdobywa doświadczenie i po sześciu etapach zajmuje 33. miejsce. Paweł Stasiaczek jest sklasyfikowany na 66. pozycji, a Maciej Berdysz na 69. Niestety, odpadł z rywalizacji wskutek defektu silnika Kuba Piątek.

Quady

W quadach absolutnie bezkonkurencyjny jest Ignacio Casale. Najgroźniejszy rywal Chilijczyka, ubiegłoroczny zwycięzca Rosjanin Siergiej Karjakin chyba za bardzo chciał dorównać liderowi i musiał przedwcześnie zakończyć rywalizację z powodu kontuzji, podobnie jak nasz faworyt Rafał Sonik, który złamał nogę. W drugiej części rajdu Argentyńczycy Pablo Copetti i Jeremias González, którzy obecnie zajmują miejsca 3. i 4. będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony przed swoją publicznością. Kamil Wiśniewski, jedyny pozostały Polak w tej kategorii, zajmuje 21. miejsce.

Samochody

Bezlitosne wydmy Peru przetrzebiły szeregi faworytów w kategorii samochodów. Jako pierwszy odpadł kierowca Mini Bryce Menzies, a później spore problemy mieli też m.in. Nani Roma, Mikko Hirvonen, Yazeed Al-Rajhi oraz dwaj kierowcy Peugeota – Sébastien Loeb i Cyril Despres. Nieco mniejsze straty ponieśli reprezentanci Toyoty Nasser Al-Attiyah i Giniel De Villiers, jednak oni też najpewniej nie będą liczyli się w walce o końcowe zwycięstwo. Niepowodzenia rywali bezlitośnie wykorzystał jadący jako jedyny niemal bezbłędnie Stephane Peterhansel, który wraz ze swym doświadczonym pilotem Jeanem-Paulem Cottretem zdecydowanie prowadzi po sześciu etapach. Ich najgroźniejszy rywal, kolega z ekipy Peugeota Carlos Sainz traci ponad 27 minut. Niespodzianką jest 3. miejsce Holendra Bernharda Ten Brinke (strata 1 godziny i 20 minut), który jest najwyżej notowanym kierowcą Toyoty. Kuba Przygoński, który rok temu był siódmy na mecie Dakaru, zajmował w dniu przerwy 6. miejsce, co można uznać za rewelacyjny wynik, bo przed nim naprawdę same wielkie nazwiska! Holendersko-polska załoga Peter van Merksteijn/Maciej Marton zajmuje 11. miejsce, a Litwin Benediktas Vanagas i Sebastian Rozwadowski, po licznych przygodach i karach regulaminowych – 47.

SxS

Spośród jedenastu pojazdów kategorii SxS, które wystartowały w Limie, dziesięć dotarło do La Paz. Liderem jest Brazylijczyk Reinaldo Varela, którego ściga Peruwiańczyk Juan-Carlos Uribe, obydwaj w pojazdach marki Can-Am. Na czwartym miejscu jest francusko-polska załoga Claude Fournier/Szymon Gospodarczyk w Polarisie, która wciąż ma realne szanse na podium!

Ciężarówki

Co roku przed startem Dakaru wszyscy zadają sobie to samo pytanie: czy ktoś zdoła pokonać Kamazy? Na razie na czele klasyfikacji widnieje Eduard Nikołajew z rosyjskiego zespołu. Dwukrotny zwycięzca rajdu wygrał trzy z sześciu odcinków specjalnych, jednak Federico Villagra też zademonstrował dużą dojrzałość podczas sześciu pierwszych odcinków. Jest obecnie drugi i traci do Rosjanina 52 minuty. To sporo, ale wszystko jeszcze może się zdarzyć. Argentyńczyk wygrał do tej pory dwie próby i może sprawić rosyjskiemu liderowi duże problemy.

Tagi: Dakar 2018MotulEpicStoryOriginalByMotulRajd DakarThisIsDakar

 

Przeczytaj również