Łotysz znajdował się na czele po pierwszej pętli, jednak słabsze czasy podczas trzech popołudniowych oesów sprawiły, że z 27,2 sekundy zrobiło się zaledwie osiem. Po korekcie i odwołaniu 10 sekundowej kary to drugi w tabeli Łukjaniuk zepchnął Sirmacisa z pozycji lidera rajdu. Obydwaj walczą zaciekle jednak nie zawsze przekłada się to na oesowe zwycięstwa, które trzykrotnie padły łupem Kajetanowicza. Polak po porannych problemach nie odpuszcza i cały czas ciśnie, choć jego strata do lidera to przeszło 14 i pół minuty.
Bez większych problemów do mety zmierza Wojtek Chuchała, który podobnie jak na pierwszej pętli oddał rywalom tylko próbę New Gravia, a na pozostałych był najszybszy, co oznacza że zawodnik Subaru Poland Rally Team ma już blisko pół minuty przewagi. Niestety powodów do radości nie mamy w ERC3, gdzie Łukasz Pieniążek musiał wycofać się z walki na ostatnim dzisiejszym oesie z powodu awarii skrzyni biegów.