W trakcie międzysezonowej przerwy hiszpański bank, który pojawił się na samochodach Ferrari wraz z przejściem Fernando Alonso do zespołu z Maranello, wycofał się ze współpracy z zespołem Formuły 1 i planuje wesprzeć w najbliższych latach piłkarską Ligę Mistrzów.
Koncern Philip Morris jest sponsorem Ferrari od połowy lat 80., jednak marka Marlboro nie była widoczna na samochodach zespołu począwszy od 2007 roku ze względu na zmianę przepisów i zakaz reklamy wyrobów tytoniowych.
Przez cały ten czas bolidy Ferrari były biało-czerwone nawiązując do współpracy z Marlboro, które identyfikuje się z tymi samymi barwami.
W oficjalnym oświadczeniu czytamy: – Philip Morris International i Scuderia Ferrari rozszerzają swoje trwające od 40 lat partnerstwo do roku 2021 włącznie.
– Od teraz, nasza współpraca będzie skupiała się głównie na jednym celu, by uczynić nasz świat wolnym od dymu. Aby uzyskać ten cel, palacze muszą odejść od tradycyjnych papierosów – które zawierają najbardziej szkodliwe substancje – i znaleźć mniej szkodliwe alternatywy.
W trakcie ogłoszenia nowej umowy pomiędzy dwiema stronami, pojawiło się także ciekawe stwierdzenie szefa Philip Morris International, Andre Calantzopoulosa, który wyjawił, że logotypy marki ponownie znajdą się na samochodach Ferrari.
– Jesteśmy w pełni oddani i skupieni na rewolucji i chcemy skorzystać z wszelkich dostępnych środków – włączając w to aktywności motorsportowe. Dla dorosłych palaczy, zdrowia publicznego i całego społeczeństwa. Jesteśmy bardzo szczęśliwi ze wsparcia, jakie otrzymujemy w tej materii ze strony Scuderii Ferrari – powiedział.
– Konkrety dotyczące naszej komunikacji, szczególnie tej, która znajdzie się na bolidach Scuderii, powinny zostać ogłoszone wkrótce.