Dziś tym informacjom zaprzeczył sam szef Citroen Racing, Yves Matton: – Mogę potwierdzić, że Sebastien Loeb nie weźmie udziału w początkowych rundach sezonu 2018. Fakt, iż Monte rozpoczyna się tylko kilka dni po Dakarze oznacza, że nie byłby w stanie pojechać na miarę swoich możliwości – przyznał.
Co nie wyklucza jednak dalszych startów, a w świetle odmowy, z jaką spotkał się Matton ze strony Ogiera, presja na ściągnięcie Loeba choć na kilka rund WRC z pewnością będzie dużo większa niż wcześniej.
– Skład naszych kierowców poznacie w najbliższych tygodniach. Nasze przygotowania do Rajdu Monte Carlo rozpoczniemy w grudniu – skomentował lakonicznie sytuację na rynku kierowców.
Matton odniósł się także do prac nad – nie ma co ukrywać – jednym z największych rozczarowań minionego sezonu, a więc C3 WRC.
– Rozpoczęliśmy je już kilka miesięcy temu. Przy desce kreślarskiej, w warsztacie i na odcinkach testowych – C3 WRC cały czas ewoluuje. Niektóre usprawnienia zostały już wcielone w życie, niektóre czekają na „akceptację” i proces homologacyjny.
– Zespół techniczny prowadzony przez Christophe’a Besse’a ma świadomość obszarów, w których musimy się poprawić. Czasy ustanowione w Hiszpanii, Walii i Australii pozwalają wierzyć nam, że samochód jest konkurencyjny – zakończył.
Tagi: WRC, Sebastien Loeb, Citroen, Yves Matton, 2018