Nico Hulkenberg, który powrócił do stawki formuły 1, musiał powrócić do formy zanim zastąpił w ekipie Haasa Micka Schumachera. Trzyletni rozbrat z serią z jednej strony był bardzo pomocny, by naładować baterie, ale z drugiej strony powrót wymagał poświęceń.
Siedem kilogramów mniej
Jednym z kluczowych czynników, by określić dobrego kierowcę Formuły 1 jest jego waga. Nie od dziś wiadomo, że im lżejszy kierowca tym lepiej. Mniejsza waga zawodnika pozwala lepiej zadbać o balans samochodu. 35-letni Hulkenberg musiał wziąć się do ostrej pracy nad formą po powrocie.
– Przerwa dobrze mu zrobiła. Opuszczenie Formuły 1 sprawiło, że docenił ją jeszcze bardziej. W tym roku bardzo się stara i jest w świetnej formie. Sporo też schudł. W zeszłym roku był na tym punkcie zdecydowanie luźniejszy. Zawsze lubił dobrze zjeść z nami, zwłaszcza sznycla – mówił Mathias Lauda, który zna Hulkenberga ze współpracy w Servus TV.
– Musiałem go przekonać i zmotywować do biegania. Często nawet nie miał ze sobą sprzętu sportowego. Teraz pokazał mi zdjęcia i nie zostało na nim ani grama tłuszczu. Zrzucił 6-7 kilogramów i jest naprawdę wysportowany. Do tego potrzeba dużo dyscypliny, zwłaszcza w jedzeniu, ale on ją ma – dodał.
Świetny powrót
Nico Hulkenberg zastępując w Haasie Micka Schumachera pokazuje się ze świetnej strony. O ile w pojedynku z zespołowym kolega w wyścigach przegrywa 1-2, o tyle wywalczył więcej punktów i przewodzi 3-0 w kwalifikacyjnych pojedynkach.
– Dostaliśmy dokładnie to, czego chcieliśmy. Myślę, że cieszy się z życia tutaj. Ciężko pracuje, rzuca wyzwanie naszym chłopakom i właśnie tego chcemy. Jak dotąd nie mam na co narzekać, co zdarza się bardzo rzadko – chwalił Hulkenberga Gunther Steiner, szef zespołu Haas.
Nico Hulkenberg w swojej karierze zaliczył 184 wyścigi Formuły 1. Wywalczył jedno pole position i dwa najszybsze czasy pojedynczego okrążenia. Nigdy nie stał na podium. Był trzykrotnie czwarty. Za czołową trójką pojawiał się w Grand Prix Belgii 2012, Grand Prix Korei Południowej 2013 i Grand Prix Belgii 2016.