Początkowo plotki mówiły o tym, że w samochodzie zabrakło paliwa, ale sami zawodnicy szybko to zdementowali. Po sprawdzeniu auta okazało się, że doszło do awarii czujnika przepustnicy, która nie pozwoliła przejechać ostatniego okrążenia i unieruchomiła pojazd na początku toru. Zespół WRT ma jednak mieszane uczucia, ponieważ stracił dublet, ale w debiucie wygrał w klasie LMP2. Zwycięstwo od ekipy Roberta Kubicy przejęło auto z numerem 31. Na mecie okazało się o mniej niż sekundę lepsze od zespołu JOTA.
– To fantastyczne, że przyjechaliśmy do Le Mans pierwszy raz i wygraliśmy. Cały zespół wykonał świetną pracę. Oczywiście mamy radość i smutek. Dużym rozczarowaniem był fakt, że samochód 41, który miał zwycięstwo w kieszeni zatrzymał się na ostatnim okrążeniu. To okrutne. Na szczęście drugi samochód był drugi, ale trudno w pełni cieszyć się sukcesem w takiej sytuacji. Mimo wszystko to niesamowity dzień dla naszego zespołu. W czasie przygotowań do wyścigu i przez cały tydzień wykonaliśmy fantastyczną pracę. Gdy spojrzymy na liczbę wiadomości, które otrzymujemy, to naprawdę coś osiągnęliśmy – mówił szef zespołu: Vincent Vosse.
DRAMAT zespołu Roberta Kubicy! Stracili zwycięstwo na ostatnim okrążeniu!
– To był wyścig pełen wrażeń. Spełnialiśmy marzenie, dopóki się nie rozpadło… To była długa rywalizacja. Z Louisem i Robertem dbaliśmy o auto i kilka godzin przed końcem byliśmy na czele. Byłem delikatny dla samochodu. Unikałem krawężników i koncentrowałem się, by dowieźć go do mety. Czasami przytrafia się coś innego… Nie wiem, co się stało. Wszystko się wyłączyło. Szkoda mi wszystkich w zespole, którzy wykonali świetną pracę. Gratuluję naszym kolegom z ekipy. Teraz patrzymy w przyszłość. Wciąż walczymy w ELMS i na tym się skoncentrujemy – podsumował Yifei Ye.
– Jestem zdruzgotany wynikiem. Chciałbym przede wszystkim bardzo podziękować naszej załodze: Robertowi i Yifeiowi. Wykonaliśmy fantastyczną pracę. Gratuluję naszej siostrzanej załodze. Straciliśmy dublet, ale to fantastyczny debiut dla zespołu WRT – komentował Louis Deletraz.
– Taka strata i przegrana nie jest dobra, ale jest jak jest… Gratuluję naszym kolegom z zespołu. Nasz wyścig cały czas przebiegał pod górkę. Mieliśmy kilka problemów, ale byliśmy w stanie objąć prowadzenie. Potem przyszedł ostateczny cios. Myślę, że przeżyliśmy prawie wszystko, co może dać Le Mans… – zakończył Robert Kubica.