Wrze w F1! "Głupi idiota" i środkowy palec wchodzi do gry

Pojedynek między Lewisem Hamiltonem i Maxem Verstappenem w F1 nabiera rumieńców, a im bliżej końca sezonu jesteśmy, tym więcej smaczków będzie się pojawiać. Jeden incydent wystarczy do zaognienia już napiętych relacji.

Wrze w F1! „Głupi idiota” i środkowy palec wchodzi do gry
Podaj dalej

„Głupi idiota”

W pierwszych dwudziestu minutach drugiego treningu mogliśmy zobaczyć jak napięte są relacje między walczącymi o tytuł mistrza świata kierowcami. Do zakrętu numer jeden obaj dojechali koło w koło i żaden nie chciał odpuścić. W lepszej pozycji był jednak obecny mistrz świata, który znajdował się na wewnętrznej zakrętu. Kierowca Red Bulla ostatecznie ustąpił, ale skwitował zachowanie Brytyjczyka komentarzem „głupi idiota” i postanowił pokazać mu również środkowy palec.

Na czele tabeli z czasami po dwudziestu minutach jazd znajdował się Sergio Perez. Meksykanin był szybszy od Valtteriego Bottasa, Maxa Verstappena i Lewisa Hamiltona. Wymieniona czwórka mieściła się w 0,103 sekundy! Czołowa piątkę zamykał Lando Norris z McLarena. Kierowcy Alfa Romeo Racing ORLEN, podobnie jak na pierwszym treningu, jazdy zaczęli spokojnie. Kimi Raikkonen był jedenasty, a Antonio Giovinazzi trzynasty.

Nerwy Verstappena

W drugich dwudziestu minutach jazd kierowcy próbowali zaliczyć szybkie okrążenia. Max Verstappen poirytowany ciągłym trafianiem na tłok na torze zrezygnował z testów kwalifikacji i nie uzyskał rewelacyjnego czasu. W programie Holendra pozostały już tylko długie przejazdy.

Na czele znajdował się Sergio Perez, który jako jedyny przełamał barierę 1:35. Około ćwierć sekundy za kierowcą Red Bulla znajdował się Lando Norris. Czołową piątkę uzupełniali kierowcy Mercedesa i Daniel Ricciardo. Z duetu niemieckiej marki szybszy był Lewis Hamilton. Antonio Giovinazzi wspiął się na dziesiątą pozycję. Kimi Raikkonen był czternasty.

Na koniec jazd wszyscy skoncentrowali się na długich przejazdach i nikt nie poprawił swojego rezultatu. Na trzy minuty przed końcem sesji z toru wypadł Fernando Alonso, który delikatnie uszkodził tylne skrzydło. Hiszpan zdołał dojechać do garażu.

Przeczytaj również