Wróblewski powalczy o podium
Kacper Wróblewski w Rzeszowie zadebiutował w 2012 roku w rundzie Rajdowego Pucharu Polski, której niestety nie ukończył. Wówczas startował Hondą Civic Type-R. W 2013 roku na tym samym poziomie, ale tym razem w Renault Clio wywalczył trzecie miejsce.
W 2018 roku zadebiutował na trasach Rajdu Rzeszowskiego w ramach rywalizacji w RSMP. Wróblewski korzystając z Peugeota 208 R2 był bezkonkurencyjny wśród kierowców aut z napędem na jedną oś. Rok później pojawił się w czteronapędowym Hyundaiu i20 R5 i wywalczył piątą pozycję. Dwa lata temu po błędzie i uszkodzeniu koła został sklasyfikowany na 21 miejscu. W zeszłym roku był czwarty, zaledwie dziesięć sekund za podium.
Czytaj też: Kubica dalej ma szansę na F1! Alpine ogłosiło kierowcę, który nie będzie u nich jeździł!
– Rajd Rzeszowski to jeden z moich najbardziej ulubionych rajdów. Choć nie zawsze był dla mnie łaskawy, to jednak z miła chęcią tu przyjeżdżam. Po dłuższej przerwie wracamy też do rywalizacji na asfaltach. Uwielbiam jazdę po szutrze, ale bez wątpienia wychowałem się na asfaltowej nawierzchni, przez co jest mi na niej dużo łatwiej znaleźć odpowiednie tempo – mówił Wróblewski.
– W zeszłym roku właśnie na tym rajdzie wygraliśmy z Kubą pierwszy oes w klasyfikacji generalnej RSMP. To spowodowało, że od tamtego momentu „nasza” machina ruszyła z dużego kopyta. Każdego roku w Rzeszowie, wskakujemy też na wyższy poziom naszej jazdy. Mam cichą nadzieję, że tym razem będzie podobnie! Z ciekawostek to jako wicemistrzowie Słowacji z 2020 r. zgłosiliśmy się do rywalizacji w słowackim czempionacie, a od tego rajdu będziemy mieć do dyspozycji inne auto. Jest to oczywiście dalej Skoda Fabia Rally2 EVO, ale świeższy egzemplarz. Trzymajcie za nas kciuki – dodał kierowca ORLEN Team.
Ulubiony rajd Wróbla
– Rajd Rzeszowski jest moją ulubioną rundą mistrzostw Polski – nie tylko ze względu na charakterystykę odcinków, ale również z uwagi na ludzi, którzy go organizują, jak i generalnie całą atmosferę rajdu. Mamy tu wspaniałe, niezwykle trudne trasy i praktycznie zawsze nieprzewidywalną pogodę. Cieszę się też, że od Rzeszowa wracamy na asfaltową część sezonu. Myślę, że oboje z Kacprem bardzo dobrze czujemy się na tych podkarpackich trasach, więc planujemy atak od pierwszego oesu. Kibicom gwarantujemy, że nie będziemy chcieli oddać żadnego metra odcinka specjalnego i zrobimy wszystko, aby od samego początku liczyć się w walce o podium – zapowiadał start Jakub Wróbel, pilot Kacpra Wróblewskiego.