Wiśniewski walczy o triumf
Pierwszy prawdziwy etap rywalizacji składał się z odcinka specjalnego o długości 319 kilometrów. Razem z dojazdówkami do pokonania były 464 kilometry.
Kamil Wiśniewski popisał się czwartym rezultatem w stawce quadów. Do najszybszego Alexandre’a Girouda Polak stracił nieco ponad sześć minut. Przed nim sklasyfikowano jeszcze Mikołaja Krysika i Juraja Vargę.
W klasyfikacji generalnej nowym liderem został Giroud, który ma ponad cztery minuty zapasu nad Vargą. Wiśniewski jest trzeci i do prowadzącego traci nieco ponad pięć minut. Reprezentant ORLEN Team ma ponad pięć minut zapasu nad Krysikiem.
Al-Attiyah na prowadzeniu
Po słabszych kwalifikacjach Nasser Al-Attiyah powrócił na czoło samochodowej stawki i pokazuje, że nie poddaje się w walce o mistrzostwo świata. Katarczyk odniósł pewny triumf na etapie i pokonał Yazeeda Al-Rajgi o blisko osiem minut. Trzeci Sebastien Loeb stracił ponad 10 minut. Z biało-czerwonych ponownie najlepsi byli Marek Goczał i Łukasz Łaskawiec, którzy znaleźli się na piętnastej pozycji, czwartej w T4. W klasyfikacji generalnej Al-Attiyah ma za sobą Al-Rajhiego i Loeba. Wśród motocyklistów najlepszy był Adrien van Beveren, który ma za sobą Sama Sunderlanda.
– Zdecydowaliśmy się zaatakować od samego początku i wykonaliśmy świetną pracę bez żadnych błędów. Ten czas jest niesamowity. Postaramy się kontynuować taką jazdę. Byliśmy najszybsi na etapie i zdobyliśmy pięć punktów. Wyprzedzanie ni było łatwe, zwłaszcza, gdy mieliśmy przed sobą 3-4 kierowców Can-amów. Jeden z nich rozbił nam przednią szybę, ale nie ryzykowałem. Trzeba szanować konkurentów – komentował Al-Attiyah.