Walka na ułamki sekund
Dziś zawodnicy mierzyli się z trzema powtarzanymi oesami. Pętlę tworzyły ponad 10-kilometrowy oes Brattby, blisko 20-kilometrowa próba Langed i ponad 11-kilometrowy odcinek Umea. Podobnie jak wczoraj oesowe podia zmieniały się co chwilę. Lider na koniec dnia, Kalle Rovanpera był najszybszy na dwóch próbach. Przed finałowym etapem młody Fin ma 8,3 sekundy zapasu nad zespołowym kolegą: Elfynem Evansem. Brytyjczyk przeżył chwilę grozy na ostatnim zakręcie dnia. Yaris Rally1 wypadł w śnieżną bandę i niewiele brakło, by w niej utknął. Wirtualne podium uzupełnia Thierry Neuville, który zacięcie walczy z Esapekką Lappim.
– Myślę, że zawsze powinno być się zaangażowanym na sto procent, ale na ostatnim oesie pojechałem na 110%! Cieszę się, że tu jestem. Warunki są naprawdę trudne, ale jutro będzie wielka walka – mówił Rovanpera.
– Po prostu trochę wypadłem. Banda była miękka i pojechaliśmy prosto – tłumaczył przygodę Evans.
– Nie możemy nadążyć za Rovanperą. Będziemy trzymać się naszego celu, by dotrzeć do mety rajdu. Nikt nie mógł oczekiwać, że będziemy walczyć o podium, więc jest pozytywnie. Ważne jest zaliczyć jutro i jeśli będziemy na podium, będziemy zadowoleni – komentował Neuville.
– Próbowałem atakować na przedostatnim odcinku, ale zacząłem popełniać błędy. Na ostatnim oesie starałem się trzymać linię – informował Lappi.
Walka o przetrwanie
Na piątym miejscu sklasyfikowany jest Takamoto Katsuta, który wykorzystał problemy rywali. Szósty jest Gus Greensmith, a siódmy Oliver Solberg. Szwed musiał pogodzić się z awarią swojego auta przed ostatnią próbą rywalizacji. Kłopoty dopadły również Adriena Fourmauxa, który wypadł z czołowej dziesiątki. Etapu drugi dzień z rzędu nie ukończył Craig Breen.