Verstappen najsilniejszy
Max Verstappen rozpoczynał wyścig z dziesiątego pola startowego, ale z każdym okrążeniem był coraz bliżej czołówki. Nawet obrót na jednym z okrążeń nie pokrzyżował zwycięskiego marszu. Na mecie okazał się lepszy o osiem sekund od Lewisa Hamiltona. Najniższy stopień podium wywalczył drugi kierowca Mercedesa: George Russell, który rozpoczynał batalię z pole position.
– Miałem nadzieję, że znajdę się blisko podium. Mieliśmy świetną strategię w zdradliwych warunkach, które dziś panowały. Reagowaliśmy w idealnych momentach. Miałem pewne problemy ze sprzęgłem przy zmianie biegów, co znacząco obniżyło osiągi – komentował po wyścigu Max Verstappen.
Czytaj też: Mistrz świata kończy karierę! Zaskakujące oświadczenie!
– Na początku wyścigu miałem pewne problemy. Wiedziałem jednak, że razem z zespołem nie poddamy się i będziemy atakować. Stanowimy coraz większe zagrożenie dla innych i wywieramy presję – podsumował Hamilton, który wywalczył bonusowy punkt za najszybsze okrążenie wyścigu.
– Ostatni wyjazd na tor nie był udany. Myślałem, że damy radę, ale nie udało się. Trudno było zarządzać oponami. Najważniejsze jednak, że po wczorajszym pole position mamy podwójne podium – mówił George Russell.
Ferrari znowu zawiodło
Kierowcy Ferrari w pewnym momencie wyścigu mogli realnie myśleć o zwycięstwie, ale ponownie zawiodła strategia zespołu. Carlos Sainz znalazł się na czwartym miejscu, a Charles Leclerc na szóstym. Między kierowców włoskiej ekipy wstrzelił się Sergio Perez. Czołowa dziesiątkę uzupełnili Lando Norris, Fernando Alonso, Esteban Ocon i Sebastian Vettel.
Bliski wywalczenia punktów przed wakacyjną przerwą był Valtteri Bottas z Alfa Romeo F1 Team ORLEN. Pod koniec rywalizacji, gdy był dziesiąty, posłuszeństwa odmówiła jednostka napędowa Ferrari. Guanyu Zhou zakończył batalię na trzynastej pozycji.
Zespoły i kierowców F1 czekają teraz miesięczne wakacje. Rywalizacje zostanie wznowiona pod koniec sierpnia w Belgii. Zawodników ugości tor Spa-Francorchamps.