Ten artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z PKN ORLEN.
Tsunoda przebijał się w stawce
Kierowca wspierany przez PKN ORLEN rozpoczynał walkę w wyścigu z dziewiętnastej pozycji. Japończyk prezentował świetne tempo i przebijał się do przodu stawki, ale pech związany z pojawieniem się na torze wirtualnego samochodu bezpieczeństwa nie ułatwił zadania. Ostatecznie wystarczyło to na czternaste miejsce.
– Nasza agresywna taktyka działała do momentu pojawienia się wirtualnego samochodu bezpieczeństwa. Mieliśmy naprawdę dobre tempo. Wyczucie czasu nie działało na naszą korzyść i nie mogliśmy zyskać tyle, ile byśmy chcieli. Osiągnięcia samochodu były dobre, choć nie tak świetne jak w Barcelonie. Oznaczał to, że nie byliśmy w stanie zdobyć takich pozycji, o jakich myśleliśmy. To nie są miejsca, na których chcemy być na mecie. Miałem jednak kilka dobrych wyprzedzań. To była dobra lekcja – mówił Tsunoda.
– Patrząc w przyszłość, potrzebuję czystego weekendu wyścigowego z wyższa pozycją w kwalifikacjach. To pozwoli zmaksymalizować nasze szanse na zdobycie punktów w przyszłości – dodał Japończyk.
Sezon Tsunody
Yuki Tsunoda w Kanadzie zaliczył drugi najsłabszy występ w tym sezonie. słabiej poszło mu jedynie w Monako, gdzie był piętnasty. Sezon rozpoczął od dwóch jedenastych miejsc w Bahrajnie i Arabii Saudyjskiej oraz punktów wywalczonych za dziesiąte miejsca w Australii i Azerbejdżanie. W Miami był jedenasty, a w Hiszpanii, która rozdzielała Monako i Kanadę dwunasty.
W klasyfikacji kierowców wywalczył dwa punkty, co daje mu siedemnaste miejsce w stawce. Japończyk ma taki sam dorobek jak Kevin Magnussen. Za jego plecami znajdują się Nyck de Vries i Logan Sargeant, którzy w tym roku nie otworzyli jeszcze swoich dorobków punktowych. Przed Tsunodą z przewagą dwóch punktów znajduje się Guanyu Zhou. Trzy punkty więcej mają Valtteri Bottas i Oscar Piastri.