Przetrwali najwytrwalsi
Błotniste trasy, kamieniste oesy i zaskakujące warunki sprawiły, że do mety dotarli najwytrwalsi. Najmniej problemów w połączeniu z najlepszym tempem dało triumf Kallemu Rovanperze. Już na koniec sobotniego etapu Fin miał ponad dwie minuty przewagi nad rywalami i w niedzielę musiał jedynie dowieźć triumf. Spokojne tempo na pierwszych oesach ostatniego dnia, pozwolił oszczędzić opony, które mistrz świata perfekcyjnie wykorzystał na Power Stage i wraca z Grecji z kompletem 30 punktów!
Mówią po rajdzie
– To z pewnością był dobry weekend. Ten rajd zawsze jest trudny. Ze względu na warunki tydzień był bardzo ciężki. Już podczas zapoznania z trasą. To było ogromne wyzwanie. Startując jako pierwszy, nie spodziewałem się, że dotrę do mety jako zwycięzca. Zdobycie trzydziestu punktów jest czymś niesamowitym. W zeszłym roku w Grecji mieliśmy problemy od początku do końca. W tym roku mogliśmy powalczyć. Bardzo dziękuję zespołowi. Samochód był super mocny. W sobotę mogli zdecydowanie powalczyć, wciąż trzymając się z dala od kłopotów. staraliśmy się dbać o samochód i opony, co zawsze jest potrzebne w tego typu rajdach. Na koniec dałem z siebie wszystko na Power Stage. Zawsze staramy się to zrobić. Teraz musimy zachować konsekwencję i skoncentrować się na kolejnych występach – komentował po rajdzie Kalle Rovanpera.
– To był weekend pełen wzlotów i upadków. Jeśli cofniemy się do sobotniego obiadu, to możemy przyznać, ze mieliśmy szczęście, że pozostaliśmy w rajdzie z uszkodzoną chłodnicą. Straciliśmy ponad minutę, więc musimy być zadowoleni z powrotu na drugie miejsce. Dani wywierał na nas presję, a na ostatnim oesie było naprawdę ciasno. Dobrze, że tak skończyliśmy i zdobyliśmy kilka punktów na Power Stage. To nie był idealny weekend pod względem mistrzostw. Kalle jest bardzo mocny i gratulujemy mu. Nadal jednak będziemy dawać z siebie wszystko. To niesamowity wynik dla zespołu. Uznanie należy się wszystkim za zrobienie kroku naprzód, w stosunku do zeszłego roku – podsumował Elfyn Evans.