To najlepsza walka ostatnich lat! Piątka w dziesięciu sekundach!

Pierwszy etap Rajdu Finlandii nie dał żadnych odpowiedzi, kto stanie na podium rundy mistrzostw świata. Po przejechaniu blisko dziewięćdziesięciu kilometrów czołowa piątka mieści się w dziesięciu sekundach!

To najlepsza walka ostatnich lat! Piątka w dziesięciu sekundach!
Podaj dalej

Walka na ułamki sekund

Liderami na koniec dnia zostali broniący barw Hyundaia Craig Breen i Paule Nagle. Startujący w wybranych rundach duet ma zaledwie 2,8 sekundy zapasu nad zespołowymi kolegami: Ottem Tanakiem i Martinem Jarveoją.

Za duetami Hyundaia znajduje się cała kawalkada Toyoty. Najniższy stopień podium na razie zajmują Elfyn Evans i Scott Martin (+6,1). Jedynie 0,6 sekundy wolniejsi są Esapekka Lappi i Janne Ferm, którzy zaliczają pierwszy w tym roku występ w aucie klasy WRC. Piątkę ze stratą 7,9 sekundy zamykają Kalle Rovanpera i Jonne Halttunen.

Ponad pół minuty tracą otwierający stawkę Sebastien Ogier i Julien Ingrassia, którzy mają przed sobą również Thierry’ego Neuville’a i Martijna Wydaeghe. Obie załogi dzieli zaledwie 2,3 sekundy. Ósme miejsce zajmują Takamoto Katsuta i Aaron Johnston, którzy najlepiej spisali się na superoesie Harju i byli pierwszymi liderami klasyka mistrzostw świata. Po dwa oesowe triumfy zanotowali Craig Breen i Ott Tanak. Na koniec dnia najszybszy był Elfyn Evans.

Na jutro zaplanowano dziewięć odcinków specjalnych o łącznej długości 151,95 km. Pętlę stworzą odcinki Kakaristo-Hassi (18,17 km), Paijala (22,61 km), Arvaja (13,49 km) oraz Patajoki (20,55 km). Dzień zakończy superoes Harju (2,31 km).

Mówią po pierwszym etapie

Craig Breen: – To fantastyczne. Zawsze zastanawiałem się jak wygląda Finlandia w ciemności. Teraz to poczuliśmy i byliśmy świadkami. Światła nie były najlepiej ustawione. Mam trochę pracy do wykonania, ale to niesamowite.

Ott Tanak: – Jest zaskakująco dobrze. Nigdy nie spodziewałem się, że będziemy walczyć z Toyotą. Jest w porządku. To jednak dopiero wstęp. Zobaczymy, co będzie jutro. To wielki dzień.

Elfyn Evans: – Naprawdę mi się podobało, ale nie jest łatwo. W ciemnościach trudno się odprężyć. Pod koniec ciężko było dostrzec, co jest na poboczu.

Esapekka Lappi: – W ciemności zrobiliśmy, co mogliśmy. Ogólnie to był dobry dzień.

Kalle Rovanpera: – Nie byłem w stu procentach zaangażowany. Widoczność była słaba. Moje światła nie były dobrze ustawione i nie chciałem popełnić błędu. Byłoby to głupie.

Przeczytaj również