– Mam teraz 33 lata. Będę na torze przez kolejne trzy lata. Naprawdę nie chcę się ścigać w wieku 40 lat. Więc, gdy policzysz, pozostało mi od trzech do siedmiu lat w Formule 1 – mówił Niemiec.
Czytaj też: Tych rekordów Hamilton na pewno nie pobije. Część druga
Vettel otwarcie przyznał także, że jego motywacja do startów jest zdecydowanie mniejsza. Wszystko przez obecność w zespole Charlesa Leclerca, który prezentuje się w dużo lepszej formie. Podczas, gdy kierowca z Monako potrafił stanąć na podium w Austrii i Wielkiej Brytanii oraz trzy razy wywalczyć czwarte miejsce, Niemiec po rocznej przerwie powrócił na podium F1 podczas GP Turcji. Przed początkiem azjatyckiej części F1 2020, Vettel najlepszy wynik uzyskał na Węgrzech, gdzie był szósty. Co więcej w klasyfikacji kierowców przegrywa z zespołowym kolegą 33:97.
– Tegoroczny sezon jest bardzo trudny. Przyznaję, że pojawiły się wątpliwości co do moich możliwości. W tym roku nic nie osiągnąłem. Relacja z ekipą też nie jest najlepsza. Romans się skończył – komentował.
– Nadal spodziewam się wiele po pozostałych wyścigach, ale myślę, że nowy projekt z Aston Martinem otworzy wiele możliwości. Nie będziemy w stanie szybko osiągnąć sukcesu, ale jestem pewien, że będzie to zupełnie inny projekt i nowy cel. Pomogę zespołowi w rozwoju – dodał o przejściu do Aston Martina.