Ten artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z ORLEN.
Ricciardo gotowy do ataku
– Jestem bardzo podekscytowany ściganiem się w Zandvoort. Główni dlatego, że rozpoczniemy drugą część sezonu. Miałem okazję wystartować tylko w dwóch wyścigach przed przerwą, więc nawet jeśli cieszyłem się odrobiną wolnego, to większość ostatnich kilku tygodni spędziłem na treningach i cieszeniu się z szansy na dalsze budowanie swojej kondycji. Jestem gotowy do ataku w drugiej części sezonu – zapowiadał Daniel Ricciardo.
– Naprawdę podobał mi się powrót za kierownicę. Dwa wyścigi z zespołem były niesamowite. Teraz jestem bardzo głodny i zmotywowany. Czuję się tak, jak chcę się czuć. Dlatego nie mogę doczekać się startu w Zandvoort. To bardzo szybki tor i panuje na nim niesamowita atmosfera – dodał.
Zandvoort – co nas czeka?
Obecna nitka toru mierzy 4259 metrów i składa się z czternastu zakrętów. Największym wyzwaniem będą zakręty oznaczane numerami 3 i 14, których nachylenie wynosi 19 stopni. Dla porównania zakręt owalu Indianapolis, gdzie przed laty rywalizowała stawka F1 ma „jedynie” dziewięć stopni. Kierowcy będą mogli skorzystać z dwóch stref DRS. Pierwsza została wyznaczona miedzy dziesiątym i jedenastym zakrętem. Druga poprowadzi od trzynastki przez kultową czternastkę aż do jedynki.
Zawodnicy będą rywalizować według klasycznego harmonogramu weekendu. Piątek będzie stał pod znakiem niezwykle ważnych dwóch treningów. Pierwsza z godzinnych sesji rozpocznie się o 12:30. Drugą zaplanowano na 16:00. W sobotę ostatnia godzina przygotowań rozpocznie się o 11:30.
Walka o pierwsze pole startowe rozpocznie się w sobotę o 15:00. Wyścig wystartuje o tej samej godzinie. Do przejechania będą 72 okrążenia toru, co da łącznie 306,587 kilometrów walki.
Daniel Ricciardo od czasu powrotu do ścigania zaliczył jedynie dwa wyścigi. Był szesnasty w Grand Prix Belgii oraz trzynasty na Hungaroringu. W Holandii w barwach McLarena był siedemnasty w 2022 roku i jedenasty rok wcześniej.