Red Bull złamał przepisy
Po przeanalizowaniu raportów finansowych okazało się, że Red Bull przekroczył budżet o 1.864.000 funtów, czyli o 1,6%. W związku z tym FIA postanowiła ukarać ekipę, ale nie zastosowano kar sportowych. Ekipa musi zapłacić siedem milionów dolarów w ciągu 30 dni. Dodatkowo przez dwanaście miesięcy czas spędzony na badaniach aerodynamiki zostanie ograniczony o 10%.
Kierowcy Red Bulla pokazali jednak, że nic nie robią sobie z kary. Po dwudziestu minutach jazd w Meksyku Max Verstappen był o 0,382 sekundy lepszy od Sergio Pereza. Mniej niż sekundę tracili jeszcze Carlos Sainz, Valtteri Bottas z Alfa Romeo F1 Team ORLEN oraz Pierre Gasly. Drugi z kierowców wspierany przez PKN ORLEN: Guanyu Zhou sklasyfikowany był na dwunastej pozycji, tuż za Lewisem Hamiltonem.
Ferrari szybkie na miękkiej mieszance
Gdy większość kierowców założyła miękkie opony na czoło stawki wysunęli się kierowcy Ferrari. Carlos Sainz był o 0,046 sekundy lepszy od Charlesa Leclerca. Sergio Perez i Max Verstappen tracili 0,120 sekundy do najlepszego. Holender przy jednej z prób obracał się, ale nie uszkodził auta. Valtteri Bottas zapewniał Alfie Romeo F1 Team ORLEN szóste miejsce. Guanyu Zhou był dziesiąty. Chińczyk musiał jednak przerwać swój program testowy. Kierowca miał problem z wrzuceniem wyższego biegu i zaparkował Alfę Romeo tuż po wyjeździe z alei serwisowej. Chwilę później czerwoną flagę spowodował Pietro Fittipaldi z Haasa, który zatrzymał auto w pierwszym sektorze. Przerwa w jazdach trwała kilka minut.
Do końca sesji niewielu kierowców poprawiło swoje czasy, a czołowa czwórka została bez zmian. Sesję zakończyła czerwona flaga. Zapaliły się hamulce w AlphaTauri Liama Lawsona. Valtteri Bottas zakończył trening na siódmym miejscu. Guanyu Zhou zapewnił drugiej Alfie Romeo dwunasty rezultat.