Od czego się zaczęło?
W tym roku w Formule 1 jesteśmy świadkami niesamowitego boju pomiędzy Lewisem Hamiltonem i Maxem Verstappenem. Zespół Mercedesa nie jest już tak silny jak to bywało w ostatnich latach, co wykorzystała ekipa Red Bull Racing i przed startem GP Wielkiej Brytanii to Holender był liderem mistrzostw.
Pierwszy trening w Wielkiej Brytanii zwiastował kolejną porażkę Lewisa Hamiltona, ale w kwalifikacjach mistrz świata wzniósł się na wyżyny swoich umiejętności i zdobył pierwsze pole startowe do sprintu. W nim jednak lepszy był już Verstappen, dzięki czemu do wyścigu głównego ruszał z pole position. Niedzielna rywalizacja rozpoczęła się od fantastycznego boju obu kierowców, który jednak zakończył się wypadkiem przy dużej prędkości i wypadnięciem z toru Holendra. Więcej o tym przeczytacie tutaj.
Hamilton dał powód?
Podczas, gdy Max Verstappen został przewieziony do szpitala na obserwację, rywalizacja w GP Wielkiej Brytanii trwała nadal. Zwycięzcą okazał się Lewis Hamilton, który do ostatnich okrążeń walczył o triumf. Na mecie nie krył radości, która w obliczu faktu, że Holender, który został przez niego wypchnięty z toru nada pozostawał w szpitalu, mogła być delikatnie nie na miejscu. Uwagę na to zwrócił sam Verstappen pisząc: – Jestem bardzo rozczarowany tym, jak zakończyłem ten wyścig. Nałożona kara nie oddaje sprawiedliwości i nie pokazuje jak niebezpieczny był manewr, który Lewis wykonał na torze. Dodatkowo gdy byłem jeszcze w szpitalu oglądałem uroczystości, które były lekceważące, a zachowanie nie było sportowe. Idziemy jednak dalej.
Incredible scenes at Silverstone!
Lewis Hamilton wins his 8th British Grand Prix 🏆🏆🏆🏆🏆🏆🏆🏆 #BritishGP 🇬🇧 #F1 pic.twitter.com/vv6jF6q2Hh
— Formula 1 (@F1) July 18, 2021
Sport nie chce rasizmu
Gdy radość Brytyjczyka trwała w najlepsze zaczęły się nasilać rasistowskie wpisy w stronę mistrza świata. Dziś wszystkie zespoły, organizatorzy serii oraz światowa federacja wydały oświadczenie. Dają jasno do zrozumienia, że na takie zachowania, bez względu na to, co wydarzyło się wcześniej, nie ma w Formule 1 miejsca. Krótkie oświadczenie pojawiło się również w mediach społecznościowych zespołu Red Bull Racing:
– Podczas, gdy na torze możemy być zaciekłymi rywalami, jesteśmy zjednoczeni przeciwko rasizmowi. Potępiamy rasistowskie nadużycia skierowane do naszego zespołu, rywali i kibiców. Jako zespół jesteśmy zniesmaczeni będąc świadkami rasistowskich ataków na Lewisa, które dotyczą wczorajszej kolizji z Maxem. Nigdy nie ma na to wymówek. Na pewno nie ma miejsca na takie zachowania w naszym sporcie. Osoby odpowiedzialne za to powinny ponieść konsekwencje.
Co z Verstappenem?
Holender wczoraj po badaniach opuścił szpital, gdzie nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości. Wydaje się to wręcz niemożliwe w obliczu faktu, że przeciążenia w momencie uderzenia wyniosły aż 51G.