Blisko 60 lat historii
W ramach ograniczania kosztów organizatorzy postanowili umieścić obok siebie w kalendarzu dwie portugalskie rundy, by ograniczyć koszty związane z logistyką. Historia imprezy na atlantyckich wyspach rozpoczęła się w 1965 roku. Pierwszymi triumfatorami zostali Rego Luis Toste i Zeca Toste, którzy skorzystali z Fiata 1500. Wydarzenie stanowiło wówczas jedynie lokalny rajd. W 1970 roku nastąpił pierwszy przełom dla organizatorów. Rajd Azorów znalazł się w kalendarzu mistrzostw Portugalii. Imprezę zdominowały załogi BMW 2002, które zajęły całe podium. Na listy triumfatorów wpisali się Jorge Nascimento i Manuel Coentro.
Pierwszy raz wydarzenie znalazło się w międzynarodowych kalendarzach w 1992 roku. Impreza dołączyła do mistrzostw Europy, ale współczynnik wynoszący zaledwie 2 nie przyciągnął gwiazd. Przypomnijmy, że wówczas największe rajdy miał współczynnik 20. Najszybsi byli Francuzi w Toyocie Celice GT-4 ST165: Yves Loubet i Didier Breton. W 1997 roku współczynnik imprezy wzrósł już do dziesiątki i utrzymywał się do 2003 roku, gdy to ostatni raz przed przerwą impreza gościła czempionat Starego Kontynentu.
W 2009 roku rajd pojawił się w kalendarzu IRC, które śmiało można nazwać ojcem obecnych mistrzostw Europy. Cykl organizowany przez Eurosport przyciągnął najlepszych kierowców. Wystarczy wspomnieć, że na Azorach triumfowali wówczas Kris Meeke i Paul Nagle, a podium uzupełnili Jan Kopecky i Petr Stary oraz Nicolas Vouilloz i Nicolas Klinger. Od 2013 roku wydarzenie powróciło do mistrzostw Europy. Najlepszym polskim wynikiem na Rajdzie Azorów mogą pochwalić się Łukasz Habaj i Daniel Dymurski, którzy byli najszybsi w 2019 roku.
Co nas czeka w tym roku?
W tym sezonie organizatorzy zaplanowali czternaście odcinków specjalnych o łącznej długości 204,26 km. Rajd tradycyjnie rozpocznie się od odcinka testowego, który został wyznaczony na mierzącej 4,37 km próbie Lagoa Stage. Właściwa batalia rozpocznie się w sobotę.
Pierwszy etap rywalizacji będzie stał pod znakiem trzech powtarzanych prób. Pętlę stworzą odcinki Coroa da Mata (11,40 km), Graminhais (24,03 km) i Tronqueira (21,89 km). Druga z prób jest najdłuższą w tegorocznym harmonogramie. Dzień zakończy superoes Grupo Marques o długości 3,12 km.
Finał rywalizacji odbędzie się na siedmiu odcinkach. Pętle przedzieli drugi przejazd superoesu Grupo Marques. Losy rywalizacji powinny rozstrzygnąć się na odcinkach Ribeira Grande (10,22 km), Feteirsa (7,46 km) i kultowym Sete Cidades (24,01 km). O dodatkowe punkty na Power stage zawodnicy powalczą na drugim przejeździe 10-kilometrowego odcinka.
Lista zgłoszeń liczy 67 załóg. 38 z nich powalczy o punkty mistrzostw Europy. Na czele listy ustawiono drugiego w Rajdzie Fafe: Armindo Araujo, który skorzysta ze Skody Fabii Rally2 evo. Do faworytów z pewnością należy zaliczyć też Bruno Magalhaesa w Hyundaiu i20 Rally2, Efrena Llarenę w kolejnej Skodzie i Kena Torna w Fordzie Fiesta Rally2. Na starcie zabraknie najszybszego w Rajdzie Fafe: Nila Solansa.
O dobry wynik dla biało-czerwonych postarają się Łukasz i Tomasz Kotarba, którzy skorzystają z Citroena C3 Rally2. W ERC3 powalczą Igor Widłak i Daniel Dymurski.