Rallycross w ostatnich latach bardzo zyskał na popularności, ale elektryczne zapędy dotychczasowych promotorów: firmy IMG, sprawiły, że seria zaczęła podupadać. Teraz zadaniem jest odzyskać blask rallycrossowych mistrzostw świata w 2021 roku. Promotor WRC zobowiązał się do inwestycji w mistrzostwa, a w przyszłości większą elektryfikację serii jeśli dojdą do porozumienia w kwestii długoletniej umowy.
Elektryczne pojazdy pojawią się na torach już w tym roku w ramach klasy RX2e. Od 2022 roku zaplanowane są starty elektrycznych samochód w najwyższej klasie serii: RX1. Z znane z minionych sezonów supersamochody.
Czytaj też: Grzegorz Grzyb: – Kajto powiedział, że mi napierdzieli [WYWIAD]
– Cieszymy się, że możemy współpracować z promotorem WRC, budując przełomową elektryczną przyszłość mistrzostw świata w rallycrossie. Wypracowaliśmy wspólną wizję współpracy na rzecz rozwoju. Pracujemy nad długoterminową umową i oczekujemy na przejście w kierunku bardziej zrównoważonej i zielonej przyszłości. Od wielu lat intensywnie współpracujemy przy WRC. Spodziewamy się, że wniosą taką samą energię i dynamikę do promocji rallycrossu – mówił Peter Bayer, sekretarz generalny ds. sportu FIA.
– Rallycrossowe mistrzostwa świata stoją u progu innowacji i pionierskiej przyszłości. Widzimy duży potencjał we wszystkich obszarach, a promotor WRC jest zachwycony, że znajdzie się w czołowej serii poświęconej zrównoważonej technologii i e-mobilności. Rallycross zapewnia zapierające dech w piersiach emocje. Zbudujemy nowe fundamenty, by stworzyć angażującą i progresywną platformę dla naszych globalnych odbiorców i partnerów – dodał Jona Siebel, dyrektor zarządzający promotora WRC.