Prokop walczył w czołówce
Cała kawalkada po kilku dniach spędzonych w Sea Camp opuściła pierwszy obóz tegorocznej batalii i uda się w stronę Aluli. Trasa w większości przebiegała miedzy skarpami, gdzie przewagę mieli zawodnicy z rajdowym doświadczeniem. Nawigacja w kamiennych labiryntach okazała się niezwykle trudna. Etap mierzył 588 kilometrów. Dojazdówka liczyła 158 kilometrów, a odcinek specjalny 430 kilometrów.
Martin Prokop od początku rywalizacji prezentował dziś bardzo dobre tempo. Na 150 kilometrze Czech znajdował się nawet na wirtualnym podium próby. Ostatecznie wywalczył ósme miejsce. Pozwoliło to kierowcy Forda Raptora awansować na siódme miejsce w klasyfikacji generalnej rywalizacji.
Marzenia o podium Kuba Przygoński będzie musiał odłożyć na kolejny rok. Polak za kierownicą Mini od początku etapu miał problemy i z każdym międzyczasem tracił więcej. Na 269 kilometrze rywalizacji tracił już blisko trzy godziny i jeszcze nie dotarł do mety.
Faworyci polegli
Obok Przygońskiego problemy dziś miał m.in. Sebastien Loeb. Francuz na mecie próby stracił blisko półtorej godziny. Guerlain Chicherit uszkodził trzy opony mając dwa koła zapasowe i rozpaczliwie próbuje dotrzeć do mety. Świetnie spisali się dziś kierowcy startujący z dalszych pozycji startowych.
Na etapie najszybszy był Nasser Al-Attiyah, który ruszał do rywalizacji jako siódmy. Czterdziesty pierwszy na trasie Erik van Loon popisał się drugim czasem i był zaledwie czternaście sekund od Katarczyka. Podium skompletował Carlos Sainz. Hiszpan stracił pięć minut. Czołową piątkę uzupełnili Mathieu Serradori (+11:29) oraz Lionel Baud (+13:00). Drugi z wymienionych kierowców ruszał dziś do walki jako 74.
Liderem pozostał Carlos Sainz, który ma dwie minuty i dwanaście sekund zapasu nad Nasserem Al-Attiyah. Trzeci jest Mathieu Serradori, który do lidera traci 25 minut bez pięciu sekund. Czwarty jest debiutujący w rajdzie Simon Vitse, któremu do wirtualnego podium brakuje 45 sekund.
Co nas czeka dalej?
Jutro stawka przemierzy trasę z Aluli do Ha’il. Dojazdówka będzie mierzyć 221 kilometrów, a odcinek specjalny 447 kilometrów. David Castera, który wyznaczał trasę, opisał pierwsze pięćdziesiąt kilometrów rywalizacji, jako „prawdopodobnie najpiękniejsze” w tym roku. Stawka kolejny raz zmierzy się również z kanionami, więc możemy być świadkami kolejnych zawirowań w klasyfikacji generalnej.