Nagroda za sezon
Po ciężkim roku pracy wielu pracodawców stara się wynagrodzić dobry i ciężki rok swoich pracowników. Nie inaczej było w przypadku polskiego zawodnika. Rafał Majka, bo o nim mowa, za cały kolarski sezon przejechany w barwach zespołu UAE-Team Emirates otrzymał możliwość pojeżdżenia po znanym z Formuły 1 torze. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że medalista olimpijski z Rio de Janeiro poprowadził samochód Formuły 3000.
Mistrz zamieni dwa na cztery kółka?
Rafał Majka jest jednym z najlepszych polskich kolarzy ostatnich lat. Poza medalem igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro wielokrotnie cieszył kibiców swoją jazdą podczas wielkich tourów. Wystarczy wspomnieć, że dwukrotnie zostawał najlepszym góralem Tour de France.
W tym roku Polak przeszedł do ekipy z Emiratów Arabskich i debiutancki sezon należy uznać za udany. Może zabrakło tak spektakularnych wyników jak przed laty, ale do swojego CV dopisał m.in. wygrany etap na jednym z trzech wielkich tourów: Vuelcie Espana. Majka pokazał, co potrafi na jednym z najtrudniejszych etapów. Ponad 80 kilometrów pokonał na solo.
Nic nie wskazuje na to, by zawodnik UAE-Team Emirates chciał w przyszłym roku zamienić rower na wyścigówkę. Polak ma już podpisany kontrakt na kolejny sezon, ale zawsze cieszy, gdy motorsport daje chwile radości osobom, które nie są tak mocno z nim związane.
GP Abu Zabi z Robertem Kubicą?
Skoro Rafał Majka na razie nie zamierza zmieniać dyscypliny sportu, co w takim razie ze startem Roberta Kubicy? Wydaje się, że jedynie bardzo szczęśliwy zbieg okoliczności pozwoliłby Polakowi na start, ale w tym sezonie widzieliśmy już takie sytuacje, więc wszystko, zwłaszcza w obecnych czasach, jest możliwe.
Grand Prix Abu Zabi zaplanowano w dniach 10-12 grudnia. Rywalizacja tradycyjnie została zaplanowana na torze Yas Marina, którego pętla mierzy 5281 metrów i składa się z szesnastu zakrętów. Tor rozpoczęto planować w 2006 roku, a projekt został ukończony w październiku 2009 roku. Jeszcze w tym samym roku zorganizowano pierwszy wyścig F1. Najlepszy był Sebastian Vettel broniący wówczas barw Red Bulla. Niemiec w ten sposób zapewnił sobie wicemistrzostwo świata. Najlepszy był Jenson Button w ekipie BrawnGP.