Polak sfałszował testy na COVID-19 na Rajd Monte Carlo

Rajd Monte Carlo jest kultową imprezą, a jeśli mamy okazję na nim pracować, to niektórzy zrobią wszystko, by się tam pojawić. Polak zapisał się jednak niezbyt chlubnymi zgłoskami w czasach pandemii.

Polak sfałszował testy na COVID-19 na Rajd Monte Carlo
Podaj dalej

Paweł Blum zarządza firmą Motorsport Location Catering, która zaopatrza m.in. M-Sport, Sainteloc Racing, DG Sport oraz promotora WRC. W czasach pandemii wprowadzone są protokoły bezpieczeństwa, by sprawnie i bez ryzyka organizować kolejne imprezy.

Dwóch pracowników firmy zgodnie z protokołami zrobiło testy na obecność koronawirusa, ale niestety ich lot z Amsterdamu został odwołany i do Monte Carlo dotarli nieco później. Na ich nieszczęście oznaczało to, że 96-godzinny okres ważności testów PCR minął. Blum postanowił więc sfałszować dokumenty, co wykrył delegat FIA ds. COVID-19. W ten sposób naruszono Międzynarodowy Kodeks Sportowy.

Co zrobili sędziowie?

Zespół Sędziów Sportowych przesłuchał Pawła Bluma w obecności dr Cema Bonevala, delegata FIA ds. COVID-19. Blum przyznał się do zmiany daty testy PCR dla dwóch swoich pracowników biorących udział w Rajdzie Monte Carlo.

Fałszowanie dokumentów testów PCR jest uważane za bardzo poważne naruszenie MKS. Oświadczenie Bluma w żaden sposób nie może zostać uznane za okoliczności łagodzące. Obaj pracownicy zostali poinstruowani, by opuścili park serwisowy i wykonali nowe testy. Osoby, które miały z nimi kontakt miały w miarę możliwość przejść izolację. Pracownicy dzień później przedstawili kolejne negatywne testy.

Działania Pawła Bluma jako szefa firmy zostały ocenione jako niepotrzebne ryzyko dla członków tych ekip. Blum przeprosił za swoje zachowanie, ale ryzyko dla innych było nie do przyjęcia. Sędziowie Rajdu Monte Carlo po otrzymaniu raportu od delegata ds. COVID-19 oraz przesłuchaniu Polaka podjęli decyzję o zawieszeniu Pawła Bluma na sześć miesięcy. Nie będzie mógł wziąć udziału w żadnym wydarzeniu mistrzostw świata.

Przeczytaj również