Najdłuższa droga do stolicy
Zawodnicy mierzyli się dziś z drogą wiodącą z Al Qaisumah do stolicy Arabii Saudyjskiej: Rijadu. Na trasie wyznaczono najdłuższy w tegorocznej edycji odcinek, który mierzył 465 kilometrów. Próba składała się głównie z dróg szutrowych, które stanowił 79%. W 3/4 odcinka organizatorzy jednak przygotowali zmagania na piasku i wydmach, które stanowiły odpowiednio siedem i dwanaście procent trasy. Pozostałe dwa procenty to dno wyschniętego jeziora. Dodatkowo do pokonania były 242 kilometry dojazdówki.
Dramat Domżały
Największym pechowcem dzisiejszego dnia był Aron Domżała. Polak zaliczany do grona faworytów świetnie rozpoczął najdłuższy odcinek specjalny tegorocznej edycji imprezy i prowadził do 198 kilometra. Na 239 kilometrze sklasyfikowany był na czwartym miejscu, ale był to ostatni pomiar czasu na którym się pojawił. W dalszej części trasy kierowca wraz z Maciejem Martonem dachowali swoim Can-Amem i nie byli w stanie kontynuować jazdy.
Polską passę zwycięstw przerwał dziś Rodrigo Luppi de Oliveira, który na mecie był o dziesięć sekund szybszy od Austina Jonesa. O podtrzymanie dobrych nastrojów w polskim obozie zadbali Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk, którzy wywalczyli kolejne etapowe podium. Do triumfu zabrakło 49 sekund. Za czołową trójką sklasyfikowano Marka Goczała i Łukasza Łaskawca, którzy stracili sześć minut i 43 sekundy do najlepszych.
Po czterech etapach na czele znajduje się Austin Jones, który ma ponad pięć minut zapasu nad Rodrigo Luppim de Oliveirą. Michał Goczał traci do najszybszego szesnaście minut i 33 sekundy. Przypomnijmy, że czas Polaka okupuje 15-minutowa kara. Marek Goczał jest szósty ze stratą ponad godziny.
W stawce LW Proto kolejny etapowy triumf odniósł Seth Quintero. Liderem jest Francisco Lopez Contardo, który ma blisko 21 minut przewagi nad Sebastianem Erikssonem.