Polacy kontrolują sytuację. Czeka nas triumf w mistrzostwach świata?

Już tylko jeden etap pozostał do zakończenia drugiej rundy mistrzostw świata w rajdach terenowych i wiele wskazuje na to, że czekają nas polskie triumfy! W środę biało-czerwoni ponownie pokazali, że należą do światowej czołówki.

Polacy kontrolują sytuację. Czeka nas triumf w mistrzostwach świata?
Podaj dalej

Blisko 400 km

W środę zawodników czekała trasa o długości 396 kilometrów, która w większości składała się z piasku. Blisko połowa, bo aż 48% stanowiły wydmy, które ponownie pokazały, kto najlepiej radzi sobie w trudnym terenie.

W samochodowej stawce po niepowodzeniach z pierwszego dnia, gorycz porażki próbują osłodzić sobie Nasser Al-Attiyah i Sebastien Loeb. Katarczyk ponownie był bezkonkurencyjny na etapie i Francuza pokonał o trzy minuty i sekundę. Podium uzupełnił mający problemy wczoraj Yazeed Al-Rajhi. Saudyjczyk stracił do dzisiejszego triumfatora ponad osiem minut.

Na czwartej pozycji znalazł się przewodzący klasyfikacji generalnej Stephane Peterhansel. Ponad trzy minuty do Francuza stracił Martin Prokop. Jakub Przygoński był od zespołowego kolegi wolniejszy o 14 sekund i utrzymał się na prowadzeniu w rundzie mistrzostw świata.

Przed ostatnim etapem Stephane Peterhansel ma ponad pół godziny zapasu nad Martinem Prokopem. Trzeci ze stratą blisko półtorej godziny jest Jakub Przygoński. Polak przewodzi jednak stawce kierowców zgłoszonych do mistrzostw świata i ma ponad pół godziny przewagi nad Sebastienem Loebem.

Walka na sekundy

W motocyklowej stawce niezwykle zacięty bój toczy kilku zawodników i przed ostatnim etapem czołowa siódemka mieści się w dziesięciu minutach! Dziś najszybszy był Luciano Benavides, który o 32 sekundy pokonał Toby’ego Price’a. Trzeci ze stratą minuty i czterech sekund był Pablo Quintanilla.

Prowadzenie utrzymał ósmy dziś Sam Sunderland. Brytyjczyk ma jednak tylko 23 sekundy przewagi nad Pablo Quintanillą oraz minutę i 42 sekundy zapasu nad Tobym Pricem. Konrad Dąbrowski był dziś szesnasty i takie samo miejsce zajmuje przed ostatnim etapem batalii.

W klasie SSV kibice byli świadkami polskiego dublety. Marek Goczał pokonał Michała Goczała o 39 sekund. Czwarty Austin Jones stracił do lepszego z Polaków ponad cztery minuty. Przed finałową rozgrywką Marek Goczał ma ponad 22 minuty zapasu nad Rokasem Baciuską. Litwin próbuje odpierać ataki Michała Goczała. Przed finałową próbą dzieli ich trzynaście sekund.

W stawce quadów na prowadzeniu umocnił się Abdulaziz Ahli, a w LW Proto Francisco Lopez Contardo. Komplet wyników znajdziecie tutaj.

Przeczytaj również