Cztery kilometry rozgrzewki
Od odcinka kwalifikacyjnego i dwóch przejazdów treningowych rozpoczęła się pięćdziesiąta edycja Rajdu Barum, który stanowi kolejną rundę mistrzostw Europy. Zawodnicy rano rywalizowali na mierzącym 4,07 km odcinku Malenkovice.
Po dwóch przejazdach treningowych na czele tabeli z czasami niespodziewanie znajdował się Węgier: Norbert Herczig. Kierowca Skody Fabii Rally2 Evo wręcz zdeklasował rywali i drugiego Erika Caisa pokonał o blisko cztery sekundy. Trzeci Andreas Mikkelsen stracił ponad sześć sekund. Czwarty był lokalny faworyt i legenda Rajdu Barum: Jan Kopecky. Czech okazał się o niespełna 0,4 sekundy szybszy od reprezentantów ORLEN Team: Mikołaja Marczyka i Szymona Gospodarczyka.
W walce o jak najlepsze miejsce w kwalifikacjach swój kunszt pokazał Andreas Mikkelsen. Były fabryczny kierowca mistrzostw świata o ponad pół sekundy wyprzedził dobrze znanego polskim kibicom Erika Caisa. Kierowca Fiesty Rally2 ma pierwsze powody do dumy, ponieważ był o 0,006 sekundy szybszy od Jana Kopecky’ego. Czwarte miejsce wywalczył Mikołaj Marczyk. Do triumfu w kwalifikacjach zabrakło nieco ponad pół sekundy, a do oesowego podium 0,007 sekundy!
Za plecami biało-czerwonej załogi sklasyfikowano mistrzów Polski: Jariego Huttunena i Mikkę Lukkę. Załoga Hyundaia nie nawiązała już jednak tak zaciętej walki jak czołówka i była wolniejsza od duetu ORLEN Team o ponad 0,4 sekundy.
Mówią po kwalifikacjach
Andreas Mikkelsen: – Warunki są trudne. Spodziewaliśmy się tego. Jest sporo błota, ale jest przewidywalnie. Nie było niespodzianek.
Erik Cais: – Pop-off otworzył się trzy razy. Czas jest dobry, ale jestem rozczarowany. Chciałem startować pierwszy w moim ulubionym rajdzie. Zobaczymy, co się wydarzy.
Jan Kopecky: – Naprawdę dobrze tu być. To będzie ciężki weekend z dużą liczbą śliskich partii. Nie mogę się jednak doczekać właściwego rajdu. Teraz byliśmy na slickach.
Mikołaj Marczyk: – Bardzo się cieszymy, że możemy być na Rajdzie Barum. W 2018 roku nie przejechaliśmy całego dystansu, więc musimy nabrać większego doświadczenia.
Jari Huttunen: – Miło wrócić do mistrzostw Europy. Zobaczymy, co da się zrobić. To będzie trudny rajd.