Kurzu jak na pustyni
Biorąc pod uwagę, że tor w Meksyku nie jest regularnie goszczącym rywalizację obiektem kierowcy rozpoczęli jazdy na bardzo zakurzonej i śliskiej nawierzchni. Przyczyniło się do kilku wyjazdów poza tor, a Charles Leclerc i Sergio Perez uszkodzili tyły swoich aut obracając się przy wyjeździe ze stadionowej sekcji toru. Na chwilę ogłoszono wirtualny samochód bezpieczeństwa, by posprzątać resztki tylnych skrzydeł.
https://twitter.com/F1Sportss/status/1456685373703311364
Po dwudziestu minutach jazd na czele znajdował się Lewis Hamilton. Brytyjczyk miał nieco ponad 0,1 sekundy zapasu nad Maxem Verstappenem. Kolejną jedną dziesiątą tracił Pierre Gasly z AlphaTauri. Czołowa piątkę uzupełniali Valtteri Bottas i Daniel Ricciardo. Kierowcy Alfa Romeo Racing ORLEN rozpoczęli jazdy od piętnastego i szesnastego czasu. Szybszy był Kimi Raikkonen. Na początku jazd Antonio Giovinazzi donosił o problemach z turbiną w swoim aucie.
Verstappen pokazuje moc
Max Verstappen zdominował jazdy w drugich dwudziestu minutach jazd i dał jasny sygnał mistrzowi świata, że czuje się w Meksyku niezwykle mocno. Holender uzyskał czas 1:18,464 i o blisko 0,4 sekundy wyprzedzał Valtteriego Bottasa. Lewis Hamilton tracił do zespołowego kolegi około 0,15 sekundy. Czwarty był Pierre Gasly, a piąty Carlos Sainz. Kimi Raikkonen wspiął się na ósme miejsce, a Antonio Giovinazzi na jedenaste.
Z kolejnymi przejechanymi okrążeniami warunki na torze poprawiały się i ostatecznie pierwszy godzinny trening padł łupem Valtteriego Bottasa. Fin był o niecałą 0,1 sekundy lepszy od Lewisa Hamiltona. Max Verstappen pod koniec jazd skoncentrował się na długich przejazdach i nie poprawił swojego rezultat kończąc trening na trzecim miejscu. Do mistrza świata zabrakło mu 0,047 sekundy, Czwarty był Sergio Perez, a piaty Pierre Gasly.
Kierowcy Alfa Romeo Racing ORLEN ostatecznie zostali sklasyfikowani w drugiej dziesiątce. Kimi Raikkonen był dwunasty. Ścisk w środku stawki prezentuje fakt, że Fin był wolniejszy od Yuki’ego Tsunody o 0,015 sekundy. Lance’a Strolla pokonał o 0,004 sekundy. Antoni Giovinazzi był szesnasty. Do zespołowego kolegi stracił 0,3 sekundy.