Pierwsze treningi AlphaTauri za zespołem. Co zwiastują w ten weekend?

Kierowcy AlphaTauri mają za sobą pierwsze oficjalne treningi w tym sezonie Formuły 1. Cały zespół jest świadomy swoich słabości i twardo chce dążyć do poprawy.

Pierwsze treningi AlphaTauri za zespołem. Co zwiastują w ten weekend?
Podaj dalej

Ten artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z PKN ORLEN.

Treningi w drugiej dziesiątce

W pierwszej sesji sezonu Yuki Tsunoda popisał się trzynastym rezultatem. Swoją pracę zamknął w dwudziestu okrążeniach. W drugiej sesji był osiemnasty, a licznik przejechanych okrążeń zatrzymał się na liczbie 27.

Nyck de Vries rozpoczął swój pierwszy sezon w roli pełnoetatowego kierowcy Formuły 1 od szesnastego czasu i 25 okrążeń. W drugiej sesji Holender został sklasyfikowany na dziewiętnastej pozycji. Przejechał 28 okrążeń.

Mówią po treningach

– Pierwszy dzień nie należał do najłatwiejszych. Sama wydajność w porównaniu do naszych dotychczasowych konkurentów nie wygląda dobrze. Oczywiście nie wiemy, jakie programy jazd mieli, ale po naszej stronie istnieją ograniczenia, które zidentyfikowaliśmy. Jutro mamy jeszcze jeden trening i pozostaję optymistą – mówił Tsunoda.

– Zdecydowanie zrobiliśmy krok do przodu w porównaniu z zeszłym rokiem, więc jestem przekonany, że możemy iść we właściwą stronę. Wszystko wskazuje na to, ze nasze tempo jest lepsze na długich przejazdach, a nie na krótkich. To w Bahrajnie może być dobre, ale brakuje nam osiągów. Skoncentrujemy się teraz na kwalifikacjach, by jutro poprawić się tak bardzo, jak to możliwe – dodał.

– Pierwszy raz uczestniczyłem w drugim treningu jako pełnoetatowy kierowca Formuły 1. Ogólnie jestem zadowolony z pracy i postępów jakie zrobiliśmy. Warunki w pierwszym i w drugim treningu znacząco się różniły. Jednak dobrze współpracowaliśmy jako zespół. Znaleźliśmy się trochę na straconej pozycji, ale jestem przekonany, że jeśli będziemy trzymać się razem i nadal ulepszać w danych obszarach, w którym naszym zdaniem musimy poprawić wyniki, możemy zrobić krok do przodu – podsumował De Vries.

– Trudno o duże zmiany w jeden weekend. Zdajemy sobie jednak sprawę z naszych słabości w porównaniu z konkurencją. Ten tor może nie pasować do charakterystyki naszego samochodu, ale to dopiero początek. Po kilku weekendach obraz będzie wyraźniejszy – zakończył Holender.

Przeczytaj również