Perez na wylocie?
Meksykanin, który od 2021 roku broni barw Red Bulla, świetnie rozpoczął tegoroczny sezon, ale od Grand Prix Monako jego forma była coraz słabsza. Wystarczy wspomnieć, że na start tegorocznej batalii wywalczył cztery miejsca na podium w pięciu wyścigach. W kolejnych siedmiu był w czołowej trójce trzy razy. Sprawiło to, że pojawił się plotki mówiące o tym, że to może być ostatni sezon Meksykanina w ekipie. W obronie kierowcy stanął jednak Helmut Marko.
– Drugie miejsce za Maxem to jest jak zwycięstwo. Nie ma innego kierowcy, który mógłby utrzymać jego poziom w tym samym samochodzie. Może Alonso i Hamilton byliby blisko, ale w tej chwili nikt nie da rady go pokonać. Wiem, jak dobry jest Max i należy brać to pod uwagę. Potrafi zadbać o opony i nadal szybko jechać. Czyta wyścig i jest daleko z przodu. To niewiarygodne – mówił Marko.
Pochwały dla zespołu
Marko nie krył również radości z pracy całego zespołu, który przedłużył passę kolejnych zwycięstw do trzynastu.
– Wydajność całego zespołu, pit stopy, strategie, kierowcy są niewiarygodni. Rozmowy z Maxem z inżynierami prowadzone przed radio to prawdziwe widowisko.
Marko został również zapytany, czy wolałby, by rywalizacja była kontynuowana, czy wakacyjna przerwa pojawiła się w idealnym momencie: – Chciałbym kontynuować rywalizację, ale ludzie naprawdę ciężko pracują. Mechanicy potrzebują czasu, by zregenerować się.
W trakcie wakacyjnej przerwy kierowcy Red Bulla podwójnie przewodzą stawce zawodników. Max Verstappen ma 125 punktów zapasu nad Sergio Perezem. Czterdzieści punktów mniej od Meksykanina ma Fernando Alonso, a jeden więcej traci Lewis Hamilton. W stawce konstruktorów Red Bull przekroczył już barierę 500 punktów i ma ich dokładnie 503. Drugi Mercedes traci już 256 punktów. Co więcej Red Bull zgromadził więcej punktów niż drugi i trzeci zespół razem wzięci.