Monte Carlo to przy Spa nic
– To nie był łatwy wyścig, tak można go najlepiej podsumować. Tak naprawdę nie było zbyt wielu pozytywów. Było zbyt ciężko i sprawy mocno się komplikowały. Musimy sprawdzić wszystko, co poszło nie tak i czy mamy jakieś problemy. Były fazy wyścigu, gdy nie mieliśmy żadnej przyczepności. Zarówno u mnie, jak i u Louisa pojawiały się wibracje pochodzące z układu napędowego. Było coś nie tak – podsumował Kubica.
– To był prawdopodobnie mój najtrudniejszy dzień za kierownicą. Miałem trudności większe niż, gdy jeździłem po oblodzonych odcinkach Monte Carlo na slicku! – dodał.
Deletraz mógł zostać na bandzie
– To był trudny wyścig pod względem tempa w deszczu. Jednocześnie to jednak dobra lekcja jako przygotowanie do Le Mans i zdobyliśmy punkty. Miałem pecha, gdy pojawił się aquaplaning i uderzyłem w barierę. Mimo to zajęliśmy siódme miejsce. Nie mogę powiedzieć, że jesteśmy zadowoleni, ale podczas takich wyścigów uczysz się najwięcej – podsumował swój start Deletraz.
– Z mojej strony mogę powiedzieć, że znacznie się poprawiłem. Wszystko wykonałem płynnie i bezpiecznie. Okrążenie po okrążeniu nabierałem pewności siebie i radziłem sobie lepiej niż dwa auta na czele LMP2. Potem warunki pogorszyły się i straciliśmy miejsce. Musimy się uczyć i doskonalić przed kolejnymi startami. Nasze tempo w porównaniu do innych znacząco spadło. Na suchej nawierzchni mieliśmy dobry samochód, ale musimy być lepsi. W tych zawodach najważniejsze jest bycie konkurencyjnym w każdych warunkach – dodał Lorenzo Colombo, który miał okazję powalczyć na suchym torze.
Po dwóch wyścigach sezonu Prema ORLEN Team sklasyfikowana jest na piątym miejscu w stawce LMP2. Ekipa wywalczyła 24 punkty i do wirtualnego podium brakuje jej 17 punktów. Do liderów brakuje dodatkowych jedenastu punktów. Kolejną rundą sezonu będzie zaplanowany w dniach 11-12 czerwca, kultowy 24-godzinny wyścig Le Mans. Przypomnijmy, że w zeszłym roku Robert Kubica był o krok od odniesienia zwycięstwa w stawce LMP2. Niestety auto, którym startował uległo awarii na ostatnim okrążeniu batalii.