Sprint w świątyni prędkości
Na trzy dni pełne emocji nie trzeba będzie długo czekać, bo już we wrześniu ponownie ujrzymy walkę o pole position w formie wyścigu. Co więcej odbędzie się na niezwykle szybkim torze we włoskiej Monzy, gdzie walkę powinniśmy obserwować od startu do mety. Grand Prix Włoch, gdzie ponownie wykorzystany zostanie nowy harmonogram zaplanowano we wrześniu, a dokładniej w dniach 10-12 września. Wcześniej czekają nas jeszcze klasyczne weekendy na Węgrzech, w Holandii i Belgii.
Podobnie jak w Wielkiej Brytanii piątek będzie stał pod znakiem godzinnego treningu, który rozpocznie się o 14:30 oraz kwalifikacji. Bój o jak najlepsze pozycje startowe do sprintu kwalifikacyjnego rozpocznie się o 18:00.
W sobotę czeka nas drugi godzinny trening, który wystartuje o 12:00. Pierwsze wyścigowe emocje rozpoczną się o 16:30. Na mierzącym blisko sześć kilometrów obiekcie, a dokładniej 5793 metrów, zawodnicy pokonają w sprincie osiemnaście okrążeń. Wyniki sprintu ustalą kolejność do wyścigu głównego. W nim zawodnicy przejadą 53 okrążenia. Start w niedzielę o 15:00.
Pozytywy po GP Wielkiej Brytanii
Po przetestowaniu nowego formatu weekendu w Wielkiej Brytanii organizatorzy serii oraz FIA odebrali wiele pozytywnych informacji oraz uwag dotyczących ewentualnych zmian. Radości po sukcesie nie krył Ross Brawn.
– Otrzymujemy pozytywne opinie od fanów w mediach społecznościowych. Oni to pokochali. Oczywiście będą też kibice, którzy tego nie rozumieją lub nie docenili. Również ich zdanie weźmiemy pod uwagę. Jesteśmy bardzo zadowoleni. To zupełnie nowa koncepcja dla Formuły 1. Myślę, że jedną z rzeczy, którą mogliśmy zauważyć było to, że kierowca wyścigowy jest kierowcą wyścigowym i nic nie przychodzi łatwo. Pierwsze okrążenie było fantastyczne i sensacyjne. Później mieliśmy małe pojedynki w pozostałej części sprintu – mówił Brawn.
– Występ Alonso był sensacyjny. Dostał mój głos w wyborze najważniejszego momentu rywalizacji. Codziennie kupowałbym bilety na coś takiego, więc jesteśmy zadowoleni – dodał.