Monzon pokazuje kunszt. Młodsi koledzy mogą mu zazdrościć

Luis Monzon, legenda Rajdu Wysp Kanaryjskich, nic nie robi sobie z tempa młodszych kolegów i Hiszpan prowadzi po pierwszym etapie drugiej rundy mistrzostw Europy. W walce o podium liczą się także Polacy.

Monzon pokazuje kunszt. Młodsi koledzy mogą mu zazdrościć
Podaj dalej

Monzon czuje się pewniej niż w domu

Obchodzący nieco ponad miesiąc temu 56 urodziny Luis Monzon zalicza już 32 start w Rajdzie Wysp Kanaryjskich. W karierze wygrywał domową imprezą trzykrotnie i siedem razy stał na podium. Druga ze statystyk jest rekordem imprezy.

Podczas pierwszego etapu rywalizacji zawodnicy mieli do przejechania siedem odcinków specjalnych. Rywalizacja rozpoczęła się w czwartkowy wieczór od superoesu Las Palmas de Gran Canaria – Disa na którym najszybszy był Simon Wagner. Austriak długo nie nacieszył się z prowadzenia. Na drugim odcinku imprezy stracił fotel lidera, a na trzecim rozbił swoją Skodę Fabię.

Właściwa rywalizacja rozpoczęła się w piątek. Organizatorzy zaplanowali trzy powtarzane odcinki. Pętlę tworzył próby Valsequillo (11,91 km), Santa Lucía (14,82 km) oraz Tejeda (20,78 km).

Monzon był najlepszy na dwóch ostatnich oesach pierwszej pętli, co pozwoliło mu wskoczyć na fotel lidera. Na drugiej był na tyle blisko rywali, że zakończył dzień z przewagą 8,4 sekundy nad Nilem Solansem. Hiszpanie korzystający odpowiednio ze Skody Fabii i Volkswagena Polo zostawiają za sobą Yoanna Bonato w Citroenie C3 Rally2. Francuz traci do lidera 12,1 sekundy.

Niezwykle ciasno jest również za plecami czołowej trójki. Efren Llarena traci do Francuza zaledwie 8,2 sekundy, a piąty Enrique Cruz 15,9 sekundy.

Polacy walczą w czołówce

Na szóstym miejscu sklasyfikowani są Grzegorz Grzyb i Kamil Kozdroń. Załoga Skody Fabii Rally2 evo rozpoczęła batalię od ósmego czasu na superoesie. Rano uzyskiwała kolejno dwunasty i dziewiąty czas. Na trzecim odcinku po kraksie Simona Wagnera sędziowie nadali biało-czerwonym czwarty rezultat, podobnie jak reszcie stawki.

Popołudniu były mistrz Polski zdecydowanie przyspieszył i popisywał się kolejno siódmym, szóstym i ósmym rezultatem. Z pewnością jednak nie może mówić o bezpiecznej przewadze. Siódmy Josep Bassas Mas traci zaledwie 1,6 sekundy, a ósmy Javier Pardo Siota 2,3 sekundy.

Daniel Chwist i Kamil Heller znajdują się na szesnastym miejscu. Pozycję niżej są Łukasz i Tomasz Kotarbowie. Do czołowej dziesiątki polskie duety tracą około dwóch minut.

Co na finał?

Na finał rywalizacji zaplanowano trzy powtarzane próby. Pętlę otworzy najdłuższy odcinek imprezy Moya-Valleseco, który mierzy 27,42 km. Na środek jazd zaplanowano próbę Arucas (9,3 km). Power Stage będzie stanowił oes San Mateo o długości 12,04 km. Rywalizacja rozpocznie się o 11:00 czasu polskiego. Zwycięzców poznamy około 18:30.

Przeczytaj również