Brytyjczyk w tym sezonie będzie jednym z głównych rywali Kajetana Kajetanowicza w WRC3. Oznacza to, że o tytuł powalczą dwaj byli mistrzowie Europy. Polak był najlepszy na Starym Kontynencie w latach 2015-2017. Ingram był pierwszym Brytyjczykiem, który wywalczył mistrzostwo po 52-letniej przerwie od triumfu Vica Elforda.
– Było kilka naprawdę trudnych momentów, ale to wyjątkowe uczucie móc powiedzieć, że jestem kierowcą mistrzostw świata. Dałem z siebie wszystko, by otrzymać szansę. Jest wiele osób, którym chcę za to podziękować. Zdobycie mistrzostwa Europy w 2019 roku otworzyło wiele drzwi i byłem blisko dobrego programu w 2020 roku. Sytuacja na świecie zatrzasnęła jednak wiele możliwości. Nie poddawałem się i nie przestawałem wierzyć w spełnienie marzeń. Jestem szczęśliwy, że mam taką szansę – mówił ingram.
Celem Brytyjczyka jest sezon 2022, gdzie zamierza powalczyć o mistrzowską koronę. W tym roku chce poznać rajdy oraz rywalizację na najwyższym poziomie.
– To dwuletni program i nie mogę o tym zapomnieć. Minęło 18 miesięcy od mojego ostatniego startu na najwyższym poziomie. Muszę odzyskać pewność siebie i nauczyć się rajdów. Mistrzostwa świata to kolejny poziom. Doświadczenie jest tutaj niezwykle ważne. Zdobywasz je dopiero na mecie każdego rozpoczętego rajdu – tłumaczył Brytyjczyk.
– Celem jest zachowanie spokoju umysłu i nie robienie głupich rzeczy. Chcę nauczyć się jak najwięcej i przejechać sporo kilometrów. Punkty i podium będą ogromnym bonusem. Nie mam żadnej presji. Jedyną presją jest znalezienie się w pozycji, by osiągać lepsze wyniki za rok – zakończył.