Siedmiokrotny mistrz świata na dojazdówce do pierwszego niedzielnego odcinka zderzył się z kierowcą prywatnego BMW. Francuz nie zauważył jadącego auta i zmieniając pas z lewego na prawy został uderzony w bok. Na szczęście nic nikomu się nie stało.
Kilka chwil później świat obiegło nagranie, w którym Francuz „ucieka” policji i próbuje potrącić jednego z funkcjonariuszy. Jak się okazało sprawa była już dograna, a między nim a policjantem, który nadal próbował go zatrzymać doszło do nieporozumienia. Francuz pojawił się jednak na komisariacie, by wyjaśnić sytuację.
– Chciałbym przeprosić i wyjaśnić incydent z dzisiejszego ranka. W przeciwieństwie do niektórych materiałów filmowych, po naszej kolizji zatrzymaliśmy się przy policji. Najpierw upewniliśmy się, że drugiemu kierowcy nic się nie stało. Wszystko wyjaśniliśmy policji i dostarczyliśmy nasze dokumenty. Niestety doszło do dużego nieporozumienia ze względu na barierę językową. Teraz wszystko jest jasne. Wszyscy jesteśmy razem i jesteśmy szczęśliwi, że nikt nie doznał obrażeń – wytłumaczył Francuz.
Dodatkowo Francuz musi zapłacić pięć tysięcy euro kary za kolizję oraz dwa tysiące za nie zatrzymanie się na czerwonym świetle. Ponadto w zawieszeniu na pół roku nad mistrzem świata ciąży kara niedopuszczenia do startu w jednej z rund WRC. Wyniki rajdu pozostały bez zmian.