Miami jako jedenaste w USA. To będzie niesamowity weekend

Nowi właściciele Formuły 1 od początku swojej pracy zapowiadali, że ich celem jest dołączenie do kalendarza drugiego wyścigu w Stanach Zjednoczonych. W tym roku plany staną się rzeczywistością, a już w ten weekend czeka nas Grand Prix Miami.

Miami jako jedenaste w USA. To będzie niesamowity weekend
Podaj dalej

Trochę historii

Historia Stanów Zjednoczonych w Formule 1 jest niezwykle bogata i wystarczy wspomnieć, że kraj ten gościł najlepszych kierowców świata już podczas pierwszej edycji mistrzostw świata. Impreza nieprzerwanie gościła na torze Indianapolis do 1960 roku. W 1959 roku w kalendarzu pojawiło się również Grand Prix Stanów Zjednoczonych i w kalendarzu przez dwa lata mieliśmy dwa wyścigi w Ameryce Północnej.

Po zrezygnowaniu z Indianapolis zawodnicy walczyli tylko w GP Stanów Zjednoczonych do 1975 roku. Rok później w harmonogramie ponownie pojawiły się dwa wyścigi w USA. Rywalizację rozdzielono na grand prix wschodniego i zachodniego wybrzeża. Stan ten trwał w latach 1976-1983. Dodatkowo w 1981 i 1982 roku odbyło się Grand Prix Las Vegas, co oznacza, że stawka trzykrotnie rywalizowała w USA.

Ostatni raz kibice w Ameryce mogli cieszyć się dwoma wyścigami w 1984 roku, gdy do kalendarza przywrócono Grand Prix Stanów Zjednoczonych i zorganizowano ostatnią edycję rywalizacji na wschodnim wybrzeżu. GP USA organizowano nieprzerwanie do 1991 roku po czym nastąpił rozbrat z królową sportów motorowych. Kraj powrócił do kalendarza w 2000 roku. Zespoły pojawiały się na torze Indianapolis do 2007 roku. Następnie kibice znowu musieli poczekać, tym razem pięć lat, na kolejną wizytę najlepszych. Od 2012 roku kierowcy walczą na torze w Austin, który tylko raz został pominięty w kalendarzu. W 2020 roku przyczyną był światowy kryzys.

Czas na przyszłość

Miami będzie jedenastym amerykańskim torem, który odwiedzi Formuła 1. Obiekt ma charakter tymczasowy i powstał w kompleksie Hard Rock Stadium w Miami Gardens. Znajduje się w nim słynna arena drużyny NFL: Miami Dolphins. Nitka jest wynikiem przeprowadzonej symulacji 36 układów toru. Ostatecznie zdecydowano się na mierzące 5412 m okrążenie, które klimatem przypomina australijski Albert Park.

Kierowcy już od piątku będą rywalizować na dziewiętnastu zakrętach. Kierunek jazdy został wyznaczony przeciwnie do ruchu wskazówek zegara, a prosta start-meta, nie jest najdłuższą na obiekcie. Organizatorzy postanowili wyznaczyć trzy strefy DRS. Pierwsza znajduje się miedzy zakrętami 19 i 1, druga między dziewiątką i jedenastką, a trzecia od połowy prostej do siedemnastego zakrętu. Szacuje się, że prędkość maksymalna aut wyniesie 320 km/h.

Wieczory z Formułą 1

Fakt, że wyścig odbędzie się w Stanach Zjednoczonych, oznacza, że kibice w Europie będą mogli spędzić wieczory z Formułą 1. Pierwszy trening zaplanowano na piątek na 20:30 czasu polskiego. Druga godzinna sesja rozpocznie się o 23:30. Sobota będzie tradycyjnie stała pod znakiem ostatniej godziny przygotowań, która rozpocznie się o 19:00. Walkę o pole position zaplanowano na 22:00. Wyścig na dystansie 57 okrążeń rozpocznie się w niedzielę o 21:30.

Przeczytaj również