Spokojny początek
Drugi trening, w którym nie można wprowadzać żadnych zmian, gdy odbywa się sprinterski weekend Formuły 1, tradycyjnie rozpoczął się dość leniwie. Na torze panowały dużo lepsze warunki niż wczoraj, ale na pierwsze czasy musieliśmy poczekać kilka minut.
Po dwudziestu minutach jazd na czele znajdował się Sergio Perez, który jako jedyny przełamał barierę 80 sekund. Meksykanin miał za sobą Lewisa Hamiltona i Maxa Verstappena. Czołową piątkę zamykali Yuki Tsunoda z AlphaTauri i Alex Albon z Williamsa. Guanyu Zhou umieścił swoją Alfę Romeo w barwach PKN ORLEN na trzynastej pozycji.
Odrodzenie Mercedesa?
Kolejne dwadzieścia minut jazd dało iskierkę nadziei kibicom Mercedesa. Na czele tabeli z czasami znalazł się George Russell. Brytyjczyk był o ponad 0,3 sekundy lepszy od Sergio Pereza. Trzecim kierowcą, który złamał minutę i 20 sekund był Lewis Hamilton, który miał za sobą Maxa Verstappena i Yukiego Tsunodę. Guanyu Zhou z Alfa Romeo F1 Team ORLEN awansował na ósme miejsce.
W ostatniej fazie jazd kierowcy sprawdzali zachowania aut i opon podczas długich przejazdów. Oznaczało to, że w klasyfikacji sesji nie zaszły zbyt duże zmiany. Sesję do swojego CV zapisał George Russell, który był o 0,081 sekundy lepszy od Sergio Pereza. Trzecim rezultatem może pochwalić się Charles Leclerc, a czwartym Lewis Hamilton. Czołową piątkę zamknął Fernando Alonso.
Guanyu Zhou zapewnił Alfie Romeo F1 Team ORLEN dziesiąte miejsce. Na torze zabrakło Valtteriego Bottasa. W aucie Fina przez całą sesję mechanicy próbowali uporać się z awarią. Czasu w sesji nie uzyskał również Daniel Ricciardo z McLarena. Zespołowy kolega Australijczyka również większość jazd spędził w garażu.