Czerwona flaga na start
Sesja zaczęła się od przerwy w jazdach. Na torze zatrzymał się Nikita Mazepin, który stracił już drugi trening. Rosjanin po wyjeździe z boksów usłyszał, że ma natychmiast zatrzymać samochodów. Wywieszono czerwone flagi, by usunąć auto z toru. Przerwa trwała cztery minuty.
Podobnie jak w poprzednich rundach kierowcy nie kwapili się jednak do pracy. Po piętnastu minutach jazd na torze pojawiło się jedynie siedmiu zawodników. Z czasem ruch zaczął się wzmagać i w połowie sesji na czele pojawił Max Verstappen. Kierowca Red Bulla był o 0,031 sekundy szybszy od Lewisa Hamiltona. Trzeci był Carlos Sainz z Ferrari. Hiszpan był wolniejszy od lidera klasyfikacji sezonu o 0,238 sekundy.
Drugą trójkę otwierał Valtteri Bottas (+0,266). Fin był lepszy od Pierre’a Gasly’ego (+0,314) i Yukiego Tsunody (+0,446). Ostatnim kierowcą, który tracił do lidera mniej niż pół sekundy był Charles Leclerc (+0,616). Kimi Raikkonen znajdował się na dwunastym miejscu. Antonio Giovinazzi był szesnasty.
Symulacja kwalifikacji
W drugiej części sesji wielu kierowców skoncentrowało się na znalezieniu ostatnich poprawek przed kwalifikacjami. Przyczyniało się to do wielu błędów i żółte flagi powodowali między innymi Charles Leclerc i Mick Schumacher.
Ostatecznie najszybszy okazał się duet Mercedesa. Co ciekawsze szybszy był Valtteri Bottas, który pokonał Lewisa Hamiltona o 0,078 sekundy. Trzeci był Max Verstappen (+0,341), a czwarty Pierre Gasly (+0,525).
Drugą czwórkę otworzył Sergio Perez (+0,536). Za plecami Meksykanina znaleźli się Carlos Sainz, Fernando Alonso oraz Esteban Ocon. Szybszy z dwójki kierowców Alfa Romeo Racing ORLEN był Kimi Raikkonen. Fin został sklasyfikowany na szesnastym miejscu. Pozycję niżej znalazł się Antonio Giovinazzi.
Co nas czeka dalej?
Walka o pole position została zaplanowana na 15:00 czasu polskiego. Niedzielny wyścig na dystansie 57 okrążeń wystartuje o 15:00 czasu polskiego.