Walka o kolejne mistrzostwo?
Sebastien Loeb jest niekwestionowanym rekordzistą mistrzostw świata. Wystarczy wspomnieć, że w swoim dorobku ma dziewięć tytułów mistrza świata. Czy w tym roku powalczy o dziesiąty triumf?
Dyrektor zarządzający M-Sportu: Malcolm Wilson przyznał, że liczy na to, że Francuz zaliczy jeszcze minimum cztery rundy czempionatu.
– Cztery imprezy są naszym celem. To wszystko, co mogę teraz powiedzieć. W tej chwili pracujemy nad wszystkim. Oczywiście Szwecja nie jest jedną z imprez, gdzie wystartuje. Sam powiedział, że nie pojawi się też w Chorwacji. Zobaczymy, co możemy zrobić, ale jedno jest pewne. Nie możemy się doczekać, by zobaczyć go i Isabelle ponownie z nami – mówił Wilson.
47-latek pokazał klasę
Sebastien Loeb na trasach Rajdu Monte Carlo jako jedyny unikał większych problemów i na mecie cieszył się z triumfu. Za Francuzem sklasyfikowano Sebastiena Ogiera, który w tym roku również zaliczy ograniczony program startów.
– To, co Seb zrobił w Monte Carlo było imponujące. Gdy usiądziesz i o wszystkim pomyślisz na spokojnie, jest jeszcze lepiej. Wystarczy wspomnieć, że był z dala od startów przez rok, wystartował w Rajdzie Dakar i nie miał zbyt dużo czasu, by spędzić czas w aucie z innym pilotem. Co więcej nie startował z nim na poziomie WRC – komentował Wilson.
Mógł być Ford zamiast Citroena
Wilson zdradził również, że przed laty, gdy na trasach WRC zacięte boje toczyły ekipy Citroena i Forda, był bliski podpisania kontraktu z Francuzem. Na zobaczenia Loeba w barwach M-Sportu musieliśmy poczekać jednak do 2022 roku.
– Byłem bliski podpisania kontraktu z Sebem w 2005 roku. Teraz mogę zrozumieć i zobaczyć, co straciliśmy. Jest kimś wyjątkowym. Od pierwszego razu, gdy usiadł w prototypie, czuł się komfortowo i był zadowolony z auta. To się nie zmienia. Na rajdzie, mimo zmiennych warunków, nie dokonał ani jednej zmiany w ustawieniach. Nawet nie kliknął zawieszeniem. To prawdopodobnie jedna z najbardziej imponujących rzeczy – komentował Wilson.