Kubica nie może usiedzieć w miejscu. Testuje z rajdowym mistrzem świata

Gdy wydawało się, że sobota była ostatnim dniem spędzonym przez Roberta Kubicę na torze w Bahrajnie, nieoczekiwanie Polak pojawił się na posezonowych testach. Tym razem jednak kierowca ORLEN Team wsiadł do nowej dla siebie maszyny.

Kubica nie może usiedzieć w miejscu. Testuje z rajdowym mistrzem świata
Podaj dalej

Z LMP2 do GT

Polak zasilił szeregi zespołu Iron Lynx, który w tym sezonie rywalizował w klasie GT. Włoska ekipa zakończyła rywalizację na siódmym miejscu i stawała m.in. na podium w 24-godzinnym wyścigu Le Mans. Zespół jest mocno związana z Ferrari i zapowiedział w przyszłości wystawienie auta klasy LMP2 w mistrzostwach świata, co ma być przygotowaniem dla włoskiej marki do sezonu 2023, gdy planuje starty hipersamochodem.

Podczas dwugodzinnej porannej sesji Robert Kubica przejechał siedem okrążeń toru i uzyskał czas 2:00,676. Za kierownicą Ferrari 488 był szybszy od Franco Girolamiego, który popisał się rezultatem 2:00,842. Najlepszy we włoskiej ekipie był Bruno Baptista, który zaliczył trzy wyjazdy na tor i łącznie przejechał 24 okrążenia. Na najszybszym uzyskał rezultat 1:59,229. Zespołowi dało to piąte miejsce w stawce GTE Am.

Najlepsi w klasie byli kierowcy TF Sport, za którymi sklasyfikowano ekipy Aston Martina, D’Station Racing i dwa auta Iron Lynx. Stawkę zamknęły dwa pojazdy ekipy AF Corse.

Testy z rajdowym mistrzem świata

Na posezonowych testach serii w barwach oficjalnej ekipy Toyoty pojawił się Sebastien Ogier, który w tym roku walczy o kolejny tytuł mistrza świata, ale w rajdach. Francuz wsiadł do auta z numerem osiem, w którym zamieniał się z Sebastienem Buemim. Szybko jednak zapoznał się z nową konstrukcją i uzyskał rezultat 1:50,647. Francuz zaliczył 32 okrążenia. Dla porównania Buemi zaliczył jedenaście okrążeń i popisał się rezultatem 1:49,119.

Na czele wyników znalazła się ekipa Alpine, która o 0,168 sekundy wyprzedziła Toyotę z numerem siedem. Ósemka straciła 0,422 sekundy. W stawce LMP2 Team WRT zostawił za sobą zespół JOTA i DragonSpeed.

Przeczytaj również