Kraksa ożywiła batalię. Alfa Romeo F1 Team ORLEN ponownie z punktami

Grand Prix Miami, które do niedzielnego wyścigu zapewniało niesamowitą walkę, ostatecznie okazało się niezbyt emocjonujące. Gdyby nie kraksa Lando Norrisa, do mety cała stawka dojechałaby „swoim tempem”. Ze zwycięstwa na nowym w kalendarzu torze cieszy się Max Verstappen. Świetnie spisał się Valtteri Bottas, który dla Alfa Romeo F1 Team ORLEN wywalczył punkty za siódme miejsce.

Kraksa ożywiła batalię. Alfa Romeo F1 Team ORLEN ponownie z punktami
Podaj dalej

Problemy Aston Martina przed startem

Problemy jeszcze przed startem mieli kierowcy Aston Martina, którzy nie wyjechali na pola startowe. Sebastian Vettel i Lance Stroll rozpoczęli rywalizację z pit lane. W obu autach pojawiła się awaria układu paliwowego. George Russell, Nicholas Latifi, Esteban Ocon i wspomniani kierowcy Aston Martina rozpoczęli wyścig na twardej mieszance opon. Cała reszta postawiła na pośrednie opony.

Po starcie Max Verstappen zdołał przedzielić kierowców Ferrari. Za czołową trójką znajdował się Sergio Pereza oraz Valtteri Bottas z Alfa Romeo F1 Team ORLEN. Druga piątkę otwierali Pierre Gasly, Fernando Alonso i Lewis Hamilton. Guanyu Zhou po starcie znalazł się na czternastej pozycji. Brytyjczyk na trzecim okrążeniu zdołał wyprzedzić Hiszpana, a na szóstym Francuza.

Pech Alfa Romeo F1 Team

Pech kolejny raz w ten weekend dopadł Guanyu Zhou. Chińczyk zaliczył świetny początek wyścigu i był już na trzynastej pozycji, ale w samochodzie pojawiła się awaria wykluczająca go z dalszej jazdy. Zhou na koniec szóstego okrążenia pojawił się w garażach.

Na czele Max Verstappen jechał tuż za Charlesem Leclerc’iem. Trzeci Carlos Sainz tracił już do lidera ponad cztery sekundy i miał ponad sekundę zapasu nad Sergio Perezem. Valtteri Bottas miał pięć sekund straty do Meksykanina i taką samą przewagę nad Lewisem Hamiltonem. Na dziewiątym okrążeniu Holender przeprowadził udany atak na lidera rywalizacji i wysunął się na czoło stawki.

Tsunoda rozpoczął zmiany

Na koniec jedenastego okrążenia Yuki Tsunoda został pierwszym kierowcą, który zmienił opony. Japończyk założył twarde ogumienie. Swoich mechaników okrążenie później odwiedził także Kevin Magnussen, który zwolnił dziesiąte miejsce na rzecz Micka Schumachera. Na koniec piętnastego okrążenia po nowe opony zjechał Fernando Alonso. Dotychczasowe wysiłki Hiszpana zmarnowali mechanicy, którym pit stop zajął blisko sześć sekund.

Po dziewiętnastu okrążeniach, które wyznaczały pierwszą tercję niedzielnej batalii Max Verstappen miał już blisko cztery sekundy zapasu nad Charlesem Leclerc’iem. Kolejne trzy tracił Carlos Sainz, za którym jak cień podążał Sergio Perez. Valtteri Bottas godnie bronił barw Alfa Romeo F1 Team ORLEN i był piąty. Nad szóstym Lewisem Hamiltonem miał trzy sekundy zapasu. Chwilę później drugi z kierowców Red Bulla donosił o utracie mocy i stracił pięć sekund.

Zmiany, ale tylko opon w czołówce

Jako pierwszy z czołówki po nowe opony zjechał Lewis Hamilton. Brytyjczyk pojawił się u mechaników na koniec 22 okrążenia. Były mistrz świata powrócił na tor na siódmej pozycji na twardych oponach. Na koniec 24 okrążenia do pit lane zjechał dotychczas drugi Charles Leclerc. Kierowca Ferrari przed odwiedzeniem mechaników tracił ponad cztery sekundy do prowadzącego Maxa Verstappena. Na koniec 26 okrążenia opony zmienił lider rywalizacji: Max Verstappen. Po bezproblemowym pit stopie Holender powrócił do walki na drugim miejscu. Nowym liderem został Carlos Sainz.

Do swoich mechaników zjechał również Valtteri Bottas. Fin był zagrożony podcięciem strategicznym ze strony Lewisa Hamiltona. Kierowca Alfy Romeo F1 Team ORLEN zdołał jednak wyjechać przed Brytyjczykiem. Jego przewaga wynosiła trzy sekundy. Prowadzeniem długo nie nacieszył się Carlos Sainz, który zjechał do boksów na koniec 27 okrążenia. Dodatkowo pit stop Hiszpana trwał ponad pięć sekund i zbliżył się do niego Sergio Perez, który również zmienił ogumienie. Obu kierowców dzieliło pięć sekund, a na czele znajdował się Max Verstappen. Charles Leclerc tracił do Holendra ponad siedem sekund.

Walka o… dwunaste miejsce

W drugiej tercji rywalizacji poza pit stopami kibice mogli emocjonować się walką o dwunaste miejsce. Po 38 okrążeniach Max Verstappen miał siedem sekund zapasu nad Charlesem Leclerc’iem. Trzeci Carlos Sainz tracił do zespołowego kolegi ponad piętnaście sekund i miał ponad sześć sekund zapasu nad Sergio Perezem. Piąty był George Russell, który jeszcze nie zmieniał opon. Brytyjczyk tracił do poprzedzającego kierowcy blisko dwanaście sekund. Dwie sekundy za kierowcą Mercedesa był Valtteri Bottas z Alfa Romeo F1 Team ORLEN. Fin miał za sobą byłego zespołowego kolegę: Lewisa Hamiltona, który tracił blisko dwie sekundy.

Kraksa Norrisa

Na 41 okrążeniu poważnie swojego McLarena rozbił Lando Norris. Doszło to kontaktu z Pierrem Gaslym. Sędziowie ogłosili wirtualny samochód bezpieczeństwa. Wykorzystał to George Russell, który zmienił opony i wrócił na tor na siódmym miejscu. Brytyjczyk założył pośrednią mieszankę. W boksach pojawił się również Lance Stroll. Chwilę później wyjechał na tor samochód bezpieczeństwa. Do boksów postanowił zjechać Sergio Perez. Meksykanin postawił na pośrednie opony i wyjechał tuż przed Valtterim Bottasem, który był piąty.

Na czele znajdowało się trzech kierowców na twardej mieszance opon: Max Verstappen, Charles Leclerc i Carlos Sainz. Czwarty był Sergio Perez na pośrednim komplecie opon. Kolejni w klasyfikacji: Valtteri Bottas i Lewis Hamilton mieli twarde opony, a siódmy George Russell pośrednie. Wirtualne punkty mieli także Fernando Alonso, Mick Schumacher i Esteban Ocon, które miał miękkie ogumienie.

Sprint do mety

Samochód bezpieczeństwa zjechał z toru na jedenaście okrążeń przed zakończeniem rywalizacji. Po restarcie nie doszło do zmian w czołowej dziesiątce. Po aktywowaniu systemów DRS. Lewis Hamilton i George Russell wyprzedzili Valtteriego Bottasa. Kierowca Alfa Romeo F1 Team ORLEN spadł na siódme miejsce. Na czele o zwycięstwo walczyli max Verstappen i Charles Leclerc, a o trzecie miejsce Carlos Sainz i Sergio Perez.

Ostatecznie jako pierwszy linię mety przeciął Max Verstappen. Podium uzupełnili kierowcy Ferrari: Charles Leclerc i Carlos Sainz. Czwarty był Sergio Perez za którym sklasyfikowano duet Mercedesa. Lepszy tym razem był George Russell. Valtteri Bottas zapewnił ekipie Alfa Romeo F1 Team ORLEN punkty za siódme miejsce. Czołową dziesiątkę uzupełnili Fernando Alonso, Esteban Ocon i Alex Albon z Williamsa. Taj wykorzystał kraksę Micka Schumachera i Sebastiana Vettela z końcówki rywalizacji.

GP Miami – Wyścig – Wyniki

Przeczytaj również