Zamieszanie z Mercedesem dobiegło końca
Po ostatnim wyścigu sezonu Mercedes usilnie chciał wykazać, że to Lewis Hamilton zasługuje na tytuł mistrza świata. Ostatecznie jednak niemiecka marka wycofała się z walki w międzynarodowym sądzie apelacyjnym i w czwartek oficjalnie poznaliśmy rezultaty tegorocznej walki. Mercedes zgodnie z zapowiedziami zbojkotował jednak galę FIA, co oznaczało złamanie regulaminów. Zgodnie z nimi kierowcy, którzy wywalczą czołowe trzy miejsca w F1 muszą obowiązkowo pojawić się na uroczystości. Lewis Hamilton miał jednak inne plany, podobnie jak Toto Wolff – szef zespołu Mercedesa.
Nowy prezydent FIA z Emiratów Arabskich
Podczas trwającego również zjazdu Rady Światowej FIA wybrano nowego prezydenta federacji. Swoją kadencję zakończył Jean Todt. Na czele światowego motorsportu znajduje się teraz Mohammed Ben Sulayem. Czternastokrotny rajdowy mistrz Bliskiego Wschodu w głosowaniu uzyskał 62% głosów i pokonał obecnego wiceprezydenta Grahama Stokera.
– Jestem zaszczycony, że zostałem nowym prezydentem FIA. Dziękuję za szacunek i zaufanie. Gratuluję Grahamowi jego kampanii i zaangażowania w federację. Pragę wyrazić moją nieskończoną wdzięczność w imieniu FIA i jej członków Jeanowi Todtowi za wszystko, co udało się osiągnąć w ostatnich dwunastu latach. Zobowiązuję się do kontynuowania ważnej pracy i sprawienia, by sporty motorowe i mobilność szły do przodu – mówił 60-letni obywatel Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Ostrzeżenie dla Hamiltona
Nowy prezydent szybko chciał zaznaczyć swoją pozycję i oficjalnie ostrzegł Lewisa Hamiltona za złamanie regulaminów i nie pojawienie się na paryskiej gali FIA. Warto zaznaczyć, że Ben Sulayem jest pierwszym prezydentem FIA spoza Europy.
– Ostatecznie przepisy są przepisami, Zamierzamy przyjrzeć się, jak stosowane mają być regulaminy i czy je naruszył? Musimy się temu przyjrzeć. Oczywiście musimy przestrzegać zasad. W międzyczasie nie powstrzymuje nas to przed sprawieniem, by mistrz czuł się dobrze w tym sporcie. Łatwo jest być miłym dla ludzi. To nic nie kosztuje. To także motywuje. Zdecydowanie, jeśli jest jakaś wyrwa, nie ma miejsca na przebaczenie – mówił nowy prezydent FIA.
– Przebaczenie może istnieć, ale przepisy są przepisami. Zawsze powtarzam, że przepisy nie są ostateczne. Stworzył je człowiek i można je ulepszać i zmieniać. Zasady są po to, by je udoskonalać. Wiem, że Lewis jest naprawdę smutny z powodu tego, co się stało, ale musimy sprawdzić, czy doszło do złamania reguł – dodał.