Kolejny dobry dzień Polaków

Kolejny etap Abu Dhabi Desert Challenge dał powody do zadowolenia polskim kibicom. Biało-czerwoni zaliczyli świetny dzień i zaciekle walczą o jak najlepsze rezultaty w drugiej rundzie mistrzostw świata w rajdach terenowych.

Kolejny dobry dzień Polaków
Podaj dalej

Co czekało w poniedziałek?

Zawodnicy pokonali dziś pętlę wokół hotelowego kompleksu Qasr Al-Sarab. Do pokonania było 318 kilometrów. Próba stanowiła najdłuższą w tegorocznym harmonogramie imprezy. Blisko połowa wiodła po wydmach, a 44% trasy stanowił piasek. Osiem procent to szuter, a brakujący procent uzupełniała nawierzchnia asfaltowa.

Faworyci odrabiają

W samochodowej stawce rywalizacji nie był dziś mocnych na Nassera Al-Attiyah, który odrabia starty po nieukończonym pierwszym etapie batalii. Katarczyk przewodził stawce od startu do mety i drugiego Sebastiena Loeba wyprzedził o blisko cztery minuty. Francuz również odrabia poniesione wczoraj straty.

Na trzecim miejscu sklasyfikowano Yazeeda Al-Rajhi, który stracił już blisko jedenaście minut. Czwarty był najszybszy pierwszego dnia: Stephane Peterhansel. Hybrydowe Audi było wolniejsze od najlepszego o dwanaście minut i 36 sekund. Francuz utrzymał fotel lidera.

Czołową piątkę zamknęli reprezentanci ORLEN Team: Martin Prokop i Martin Chytka. Ford Raptor był wolniejszy od Toyoty Katarczyka o blisko trzynaście i pół minuty. Szóstym rezultatem popisali się Kuba Przygoński i Timo Gottschalk, którzy stracili do zespołowych kolegów ponad dziewięć minut.

Po dwóch etapach Stepohane Peterhansel ma siedem minut i 49 sekund zapasu nad Yazeedem Al-Rajhim. Trzeci jest Martin Prokop ze stratą piętnasty minut i 50 sekund. Za czołową trójką sklasyfikowany jest Jakuba Przygoński. Polak do podium traci blisko 25 minut i ma ponad 20 minut zapasu nad sklasyfikowanym za nim Mathieu Serradorim.

Ciasno w motocyklowej stawce

Wśród zawodników korzystających z motocykli perfekcyjnie swoje pozycje startowe wykorzystali zawodnicy ruszający w późniejszej fazie etapu. Najszybszy był dziś osiemnasty na starcie Ross Branch, który wysunął się na czoło na 231 kilometrze próby. Na mecie był o 39 sekund lepszy od Luciano Benavidesa. Etapowe podium skompletował Kevin Benavides, który stracił 41 sekund. Mniej niż minutę do najlepszego stracił również Ricky Brabec.

Etapowe podium pozwoliło Kevinowi Benavidesowi wskoczyć na pozycję lidera. Drugiego Ricky’ego Brabeca wyprzedza o blisko cztery i pół minuty. Pięć minut i cztery sekundy traci Ignacio Cornejo. Konrad Dąborwski po dziewiętnastym rezultacie na etapie wskoczył na szesnaste miejsce. Do lidera traci ponad godzinę.

Polski triumf w SSV

Kolejny etapowy triumf w klasie SSV świętują polscy kibice. Najszybszy na etapie był Marek Goczał pilotowany przez Łukasza Łaskawca. Duet przewodził stawce od startu do mety, na której pokonali drugiego Austina Jonesa o ponad cztery minuty. Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk stracili dziś ponad trzynaście minuty. Po dwóch etapach Marek Goczał ma blisko dziesięć minut przewagi nad Rokasem Baciuską. Michał Goczał jest trzeci ze stratą ponad pół godziny.

W LW Proto najszybszy był Francisco Lopez Contardo, który jest również liderem po dwóch dniach rywalizacji. Abdulaziz Ahli w stawce quadowców umocnił się na prowadzeniu. Wśród kierowców ciężarówek Kees Koolen wykorzystał problemy Matina Macika. Komplet wyników znajdziecie tutaj.

Przeczytaj również