Pandemia COVID-19 mocno pokrzyżowała jednak plany i w obliczu informacji o stworzeniu szczepionki oraz wielu restrykcji, może się wydawać, że w przyszłym roku organizatorzy zrealizują swój cel. Sezon ma rozpocząć się w połowie marca w Australii skąd stawka przeniesie się do Bahrajnu, a następnie Chin. Pod koniec kwietnia wyznaczono datę dla nieokreślonego jeszcze wyścigu. Być może chodzi o Wietnam, który miał w tym roku dołączyć do F1.
Czytaj też: Kobiety do F1! Wspólne weekendy z królową sportów motorowych
Pierwsze dwa wyścigi w Europie zaplanowano na maj. Najpierw kierowcy powalczą w Hiszpanii, a następnie w Monako. Czerwiec to wycieczka do Azerbejdżanu i Kanady oraz powrót na dłużej na Stary Kontynent. GP Francji rozpocznie europejskie tournée w skład którego wchodzą też Austria, Wielka Brytania, Węgry, Belgia, Holandia, Włochy i Rosja.
Październik będzie stał pod znakiem dwóch długich podróży. Najpierw stawka pojawi się w Singapurze, skąd przerzuci się do Japonii, a następnie USA i Meksyku. GP Brazylii oraz debiutant w kalendarzu: GP Arabii Saudyjskiej zaplanowano na listopad. Sezon zakończy się na początku grudnia w Abu Zabi.
Znamy też kalendarz F2 i F3
Poznaliśmy również prowizoryczne kalendarze serii, które towarzyszą Formule 1 i stanowią ich bezpośrednie zaplecze. Zgodnie z zapowiedziami dwie juniorskie serie nie będą odbywać się w ten sam weekend.
W Formule 2 sezon rozpocznie Bahrajn po którym kierowców czekają dwa uliczne wyścigi: Monako i Azerbejdżan. Wielka Brytania, Włochy i Rosja będą stanowić środek sezonu. W kalendarzu zadebiutuje Arabia Saudyjska, a finał wyznaczono w Abu Zabi.
Formuła 3 będzie bardzo europejska. Start sezonu zapowiedziano w Hiszpanii. Następnie stawka przeniesie się do Francji, Austrii, Węgier, Belgii i Holandii. Najdłuższą podróż zaplanowano na finał sezonu do USA.